Islamski strój w szkołach

PAP |

publikacja 24.08.2009 14:44

Rządzące Strefą Gazy radykalne palestyńskie ugrupowanie Hamas wprowadziło obowiązek noszenia w szkołach przez uczennice chust zakrywających włosy i luźnych długich szat (dżilbabów) - pisze w poniedziałek AFP.

Muzułmanki na ulicy Istambułu Henryk Przondziono/Agencja GN Muzułmanki na ulicy Istambułu

W ubiegłym tygodniu dyrekcje szkół ogłaszały na afiszach, że jedynym dopuszczalnym ubiorem ma być ciemnoniebieski dżilbab, biała chustka i czarne albo białe buty.

Nowy strój zastąpił obowiązujący do tej pory szkolny mundurek: niebieską bluzkę koszulową i długą spódnicę w tym samym kolorze. Chustka na głowie, noszona do tej pory przez większość licealistek w konserwatywnej Strefie Gazy, stała się obowiązkowa.

Jednocześnie dyrekcja do spraw szkolnictwa w hamasowskim rządzie zdecydowała całkowicie sfeminizować personel w publicznych szkołach dla dziewcząt. "Nasze społeczeństwo jest muzułmańskie i islam wymaga od nas segregacji płci po osiągnięciu wieku siedmiu lat. Tym się kierujemy, gdy zastępujemy nauczycieli nauczycielkami" - wyjaśnił Mahmud Abu Hassira z ministerstwa edukacji w Strefie Gazy.

Rzecznik rządu Hamasu Taher al-Nunu wyjaśnił, że zmiana szkolnego mundurku ma "złagodzić ciężar finansowy ponoszony przez rodziców z powodu izraelskiej blokady".

Nowe zarządzenia wzbudziły kontrowersje wśród uczennic i rodziców.

"Można zaakceptować wszystko poza dżilbabem, który kradnie nam dzieciństwo i sprawia, że wyglądamy jak staruszki" - powiedziała w złości Nur Ilwan, jedna z nielicznych licealistek, która nie zakrywa nawet włosów.

Z kolei 17-letnia Samar, należąca do bardzo nielicznej mniejszości chrześcijańskiej, oświadczyła, że o ile jest gotowa dostosować się do decyzji o stroju islamskim, to nie zgadza się na zniknięcie ze szkół nauczycieli-mężczyzn.

"Ta decyzja jest niesprawiedliwa, ponieważ u nas nauczyciele-mężczyźni są znacznie bardziej kompetentni niż kobiety" - podkreśliła.

Także wśród rodziców decyzja o nowym szkolnym stroju nie wzbudziła takich kontrowersji jak usunięcie ze szkół mężczyzn. "To zbrodnia na naszych córkach i szkolnictwie. To rodzaj rasowej dyskryminacji" - uważa jeden z ojców, który już podjął decyzję o przeniesieniu swoich dwóch córek do szkoły prywatnej.