„O homoseksualizmie przed mszą”

KAI/jk

publikacja 28.08.2009 11:33

O wygłoszonej przed Mszą św. katechezie poświęconej homoseksualizmowi, opracowanej przez płońskiego wicedziekana ks. Czesława Stolarczyka, pisze Rafał Kowalski w „Gazecie Wyborczej”.

„O homoseksualizmie przed mszą” striatic / CC 2.0 Tęczowe balony na pomniku Alexandra Wooda, Toronto.

"Gazeta" relacjonuje wydarzenie. "Czy odczuwasz niepokój, słysząc o coraz większych prawach dla zboczenia, które jest zagrożeniem dla rodziny, zawierania nowych małżeństw i wychowywania dzieci" - pytał ks. Stolarczyk. W swojej wypowiedzi stwierdził też, że homoseksualizm jest formą zaburzenia osobowości. Podkreślał, że czyny homoseksualne, dotychczas uważane za sprzeczne z naturą, obecnie prezentowane są jako przejaw wolności i tolerancji.

Najbardziej kontrowersyjny okazał się fragment, w którym padły stwierdzenia, że „czynny homoseksualizm jest (...) obcy Ewangelii, jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem, jest postawą obrażającą Boga Stwórcę i niszczy samego człowieka”. I że Sodoma i Gomora zostały unicestwione właśnie za homoseksualizm.

Na łamach Gazety, opracowanie komentuje m.in. jezuita ks. Jacek Prusak. Według niego pada tam dużo haseł nastawionych na wywołanie szoku u odbiorcy. Po to, aby uzasadnić, że głównym zagrożeniem cywilizacyjnym jest homoseksualizm. - Nie sądzę, aby to była właściwa diagnoza - mówi ks. Prusak. - Są w niej błędy merytoryczne. Homoseksualizm nigdy nie był traktowany jako zaburzenie osobowości, ale najwyżej jako dewiacja seksualna.

"Używanie uproszczonej argumentacji, także podczas nabożeństw dla dzieci i młodzieży, jest nie na miejscu, ponieważ z definicji wprowadzi je w błąd" - dodaje jezuita - "Według mojej wiedzy homoseksualiści biorą udział w mszy św. Taka katecheza nie zbliża ich do Boga, bo z kościoła wychodzą jako wierzący drugiej kategorii, przeciwko którym szczuje się pozostałych wiernych" - mówi.

Nieco łagodniej wypowiada się ks. Mieczysław Kożuch, psycholog i filozof, duchowy doradca osób o skłonnościach homoseksualnych i mistrz nowicjatu jezuitów. "Stanowisko Kościoła [...] jest doskonale znane. Sugeruję jednak delikatność i wrażliwość w tej materii i nieużywanie ostrych sformułowań." - mówi. I dodaje, że homoseksualista nie jest większym grzesznikiem niż np. złodziej.

Od Redakcji

Trudno oceniać retorykę wystąpienia, które zna się z wybranych cytatów. Z zacytowanych fragmentów wynika jasno, że ks. Stolarczyk w najostrzejszych słowach krytykował czyny homoseksualne, nie skłonności. Warto to zauważyć. Niemniej trzeba też podkreślić, że w każdej krytyce trzeba zwracać uwagę na słowa.

I nawet nie dlatego, że krytyka odebrana jako obraźliwa będzie nieskuteczna, czy że konkretny człowiek wymaga jakiejś szczególnej delikatności, ale dlatego, że krytykowany jest moim bratem w Chrystusie. "Cokolwiek byście chcieli, by ludzie wam czynili, i wy im czyńcie."

Joanna Kociszewska