Przyszłość chrześcijan w Iraku

KAI |

publikacja 28.08.2009 15:06

Przyszłość chrześcijan w Iraku „wisi na włosku” – alarmuje chaldejski abp Kirkuku Louis Sako. Przestrzegł, że za sprawą muzułmańskiego ekstremizmu „Irak idzie w kierunku islamizmu”.

Przyszłość chrześcijan w Iraku army.mil/www.flickr.com (CC) W Iraku co dzień wybuchają bomby

W wywiadzie udzielonym organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie hierarcha podkreślił, że wyznawcy Chrystusa są „łatwym celem dla przestępców”, gdyż system bezpieczeństwa jest „niewystarczający i nieprofesjonalny”. Przemoc dotyka całego kraju. Co dzień wybuchają bomby w Bagdadzie, Mosulu i wielu innych miejscach. Dlatego coraz więcej ludzi opuszcza Irak.

Na południu kraju mieszka obecnie zaledwie 300 rodzin chrześcijańskich, zaś w całym Iraku pozostało już mniej niż 400 tys. chrześcijan. Abp Sako wyznał, że jest coraz większym pesymistą. – Nie mamy już tej nadziei, co dawniej. Nie widzimy żadnego znaku nadziei. Rząd i policja robią, co mogą, nie są jednak zdolni do opanowania sytuacji – skarżył się arcybiskup Kirkuku.