Meksyk: Szpitale boją się gangów

PAP |

publikacja 29.08.2009 19:29

W Ciudad Juarez, mieście położonym przy granicy z USA i uznanym za najniebezpieczniejsze w Meksyku, prywatne szpitale i kliniki zapowiedziały, że nie będą przyjmowały pacjentów z ranami postrzałowymi. W Ciudad Juarez nieustannie dochodzi do walk między gangami narkotykowymi.

Ciudad Juárez, Meksyk scazon/* www.flickr.com (CC) Ciudad Juárez, Meksyk

Miejscowe władze ogłosiły w sobotę, że tego rodzaju pacjenci powinni być przewożeni do trzech działających w mieście szpitali publicznych, ponieważ personel prywatnych klinik ma bardzo złe doświadczenia z osobami rannymi w potyczkach gangów i zamachach. Zdarzają się bowiem często próby dobijania rannych na łóżku szpitalnym.

W Meksyku ustawa o ochronie zdrowia nakłada na publiczne placówki medyczne obowiązek udzielania pomocy pacjentom z ranami postrzałowymi.

Od początku tego roku decyzją rządu federalnego Meksyku ulice Ciudad Juarez są patrolowane przez 8 tys. żołnierzy i policjantów. W mieście od początku roku zginęło z rąk przestępców 1400 osób, a tylko od 1 sierpnia - 300. Mimo obecności w Ciudad Juarez dużych sił wojskowo-policyjnych, liczba ofiar walk między różnymi gangami szybko wzrasta.