Kolejny polski święty!

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 04.06.2016 14:32

5 czerwca w Watykanie o. Stanisław Papczyński zostanie ogłoszony świętym.

Kościół Wieczerzy Pańskiej na Mariankach, gdzie znajduje się grób o. Papczyńskiego   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Kościół Wieczerzy Pańskiej na Mariankach, gdzie znajduje się grób o. Papczyńskiego
Jan Papka (później Papczyński) urodził się 18 maja 1631 r. w podsądeckim Podegrodziu. Przyszedł na świat jako najmłodszy z 8 dzieci Tomasza i Zofii Tacikowskiej. Pierwsze szkolne lata były pasmem niepowodzeń, ponieważ uczeń okazał się mało zdolny. Jak piszą biografowie, dzięki cudownej interwencji Matki Bożej, wrócił do lekcji i w jedną noc opanował cały alfabet. Co więcej, potem okazał się świetnym mówcą, nauczycielem w kolegiach w Warszawie i Rzeszowie, autorem panegiryków i książek o życiu duchowym. Pobierał nauki w Podgrodziu, Nowym Sączu, Jarosławiu, Lwowie, Podolińcu i Rawie Mazowieckiej.

Mimo że rodzina miała już dla niego kandydatkę na żonę, 2 lipca 1654 r. Janek wstąpił do nowicjatu pijarów w Podolińcu (Słowacja) i został o. Stanisławem od Jezusa i Maryi. W niespokojnych czasach potopu szwedzkiego kilkakrotnie wraz z innymi zakonnikami musiał uciekać przed wojskami z jednego klasztoru do drugiego. W 1661 r. w Brzozowie k. Rzeszowa przyjął święcenia kapłańskie. Uczył retoryki w kolegium w Rzeszowie, był kaznodzieją i nauczycielem w Warszawie, na krótko wyjechał też do Nikolburga w Czechach, a potem osiadł w Krakowie. Ewangelizował, dla swoich uczniów napisał podręcznik retoryki (kilkakrotnie wznawiany), stał się uznanym przewodnikiem duchowym, spowiednikiem m.in.  nuncjusza apostolskiego Antoniego Pignatelliego (późniejszego papieża Innocentego XII) oraz Jana III Sobieskiego. Jednak wśród pijarów nie czuł się rozumiany. „Buntownika” broniącego ścisłego przestrzegania zakonnych reguł, zwłaszcza ubóstwa, współbracia wtrącili na trzy miesiące do więzienia. Po tym czasie „długotrwałego męczeństwa” - jak nazwał go w pismach o. Stanisław - otrzymał papieską dyspensę i odszedł od pijarów. Życia zakonnego jednak nie porzucił.

Kościółek w Puszczy Mariańskiej - kolebce marianów, pierwszego męskiego zgromadzenia założonego na ziemiach polskich   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Kościółek w Puszczy Mariańskiej - kolebce marianów, pierwszego męskiego zgromadzenia założonego na ziemiach polskich
Nie przyjął zaproszeń innych zakonów ani nawet biskupów. Na cześć Niepokalanej ubrał biały habit i w Luboczy na Mazowszu napisał regułę nowego zgromadzenia o charakterze apostolskim. Wcielać w życie zaczął ją w Puszczy Korabiewskiej (obecnie Mariańskiej), w małej wspólnocie eremitów. Początki były trudne, bo nieprzywykli do ascezy pustelnicy stopniowo od niego odchodzili. Kiedy nie pozostał już ani jeden, o. Stanisław złożył podanie o powrót do pijarów. Ale Bóg znakami potwierdził, że chce nowego, rodzącego się z takimi trudnościami zgromadzenia. Z leśnej głuszy zaczęły dochodzić głosy o cudach i uzdrowieniach, wyproszonych przez „białego ojca”. Wkrótce do eremickich chatek wprowadzili się pierwsi kandydaci do zakonu. W Puszczy Korabiewskiej zakonnika odwiedzał król Jana III Sobieski. Ojciec Papczyński miał wizję zwycięskiej walki pod Chocimiem, a gdy Sobieski wyruszał pod Wiedeń, zwołał modlitewną krucjatę. Po triumfalnym powrocie hetman nadał nowemu zgromadzeniu wiele przywilejów. Kiedy zakonnik pojechał jako kapelan z wojskami króla na Ukrainę, ukazało mu się wiele dusz poległych żołnierzy proszących o modlitwę. Otrzymał też łaskę wizji czyśćca i doświadczenia cierpień uwięzionych w nim dusz. Te przeżycia tak nim wstrząsnęły, że obok szerzenia kultu Niepokalanego Poczęcia NMP, nakazał współbraciom codzienne modlitwy i umartwienia za zmarłych.

Cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej w Goźlinie, przed którym miał przyjść na świat Jan Papka   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej w Goźlinie, przed którym miał przyjść na świat Jan Papka
W 1677 r. wspólnota była już tak liczna, że jej przełożony przyjął zaproszenie bp. Stefana Wierzbowskiego i wraz z kilkoma braćmi przeniósł się do „Wieczernika Pańskiego” w Nowej Jerozolimie, obecnej Górze Kalwarii. Początki znów nie były łatwe. O. Papczyński z innymi braćmi karczował las, osuszał bagna. A kiedy sytuacja zdawała się być już opanowana, miejscowi ludzie zaczęli wypasać bydło na zakonnych terenach, grozili „białym ojcom”, procesowali się z nimi o ziemie, a zdarzyło się, że nawet ich pobili. Ojciec Stanisław nie przejmował się zatargami, ewangelizował wieśniaków, opiekował się ubogimi, pomagał w budowie domu starców i kościoła w sąsiednim Jasieńcu. Zasłynął też cudami. Podczas Mszy św. w kościółku na Mariankach wskrzesił córkę właścicielki majątku Cedrowice, która wcześniej była wrogo nastawiona do zakonników. 

 O. Stanisław od Jezusa i Maryi był też autorem wielu książek z zakresu duchowości, m.in. „Wejrzenia w głąb serca”, „Mistycznej świątyni Boga”, „Zwiastuna królowej sztuk”, „Chrystusa ciepiącego”.

Po śmierci bp. Wierzbowskiego skonfliktowani z marianami mieszkańcy zaczęli się domagać od nowego biskupa rozwiązania wspólnoty. 60-letni wówczas założyciel wybrał się piechotą do Rzymu, żeby regułę nowego zgromadzenia zatwierdził sam papież, co dawałoby marianom pozycję nie do podważenia nawet przez miejscowego biskupa. Niestety, w tym czasie zmarł Aleksander VIII, wybór nowego papieża się opóźniał, a zmęczony piechur poważnie zachorował i musiał zawrócić z drogi.

Aprobata Stolicy Apostolskiej nadeszła dopiero w 1699 r. Nowy papież, którym był dawny penitent o. Papczyńskiego, nakazał nuncjuszowi apostolskiemu przyjąć śluby marianów. Przełożony złożył je 6 czerwca 1701 r. Zmarł trzy miesiące później, 17 września.

Zgodnie z życzeniem założyciela, jego ciało pochowano pod posadzką wieczernika, prawdopodobnie w wejściu. Potem przeniesiono je do sarkofagu przy ołtarzu, gdzie znajdują się do teraz. W 2007 r. w sanktuarium maryjnym w Licheniu odbyła się uroczystość beatyfikacji o. Papczyńskiego. W 2015 r. na Mariankach otwarto muzeum błogosławionego.

Założony przez o. Papczyńskiego Zakon Księży Marianów nie bez trudności (zdarzyło się, że w 1909 r. został na świecie tylko 1 marianin) rozwinął działalność na wszystkie kontynenty. Obecnie ich wspólnota liczy 500 księży, którzy pracują w 18 państwach.

Czytaj również:

Kanonizacja-po-300-latach

W-Muzeum-o-Papczynskiego

Galeria

Cztery-ksiegi-lask

Prezydent-na-kanonizacji-o-Papczynskiego

Serce-martwego-plodu-zaczelo-bic

O-Papczynski-nieodkryty

W-kolebce-marianow