Niemcy: Prasa o spotkaniu na Westerplatte

PAP |

publikacja 02.09.2009 12:37

Odmienne spojrzenia Polaków i Niemców na historię wypędzeń po 1945 roku coraz częściej wydają się - nawet w polskich oczach - jedynie zatargiem między sojuszniczymi narodami, w porównaniu do sprzeczności w ocenie historii II wojny światowej, jakie dzielą Polskę i Rosję - ocenia w środę niemiecki dziennik "Die Welt".

Niemcy: Prasa o spotkaniu na Westerplatte PAP/Jacek Turczyk Premier Donald Tusk wita kanclerz Niemiec Angelę Merkel podczas uroczystości na Westerplatte

Komentując wtorkowe obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej gazeta zauważa, że kanclerz Angela Merkel jeszcze raz wyraziła się jasno, iż "żaden spór o niesprawiedliwość, jaka spotkała innych, nie zmieni w najmniejszym stopniu faktu, że nazistowskie Niemcy ponoszą całą winę za II wojnę światową i szczególny charakter jej zbrodni".

Z kolei "Rosja ery Putina" - dodaje "Die Welt" - prowadzi coraz ostrzejszą politykę historyczną wobec dawnych republik sowieckich oraz krajów satelickich ZSRR.

"Bądź co bądź Władimir Putin przyznał, że można mieć +dobre powody+, by potępić pakt Hitler-Stalin i nie przeczył zamordowaniu przez Sowietów 15 tys. polskich oficerów w Katyniu. Jednak prawdziwy +nowy pragmatyzm+ między Polską a Rosją, którego domaga się Putin, może zaistnieć tylko wówczas, gdy rosyjscy przywódcy przestaną tabuizować wymiar niecnych czynów Związku Sowieckiego oraz jego tymczasowe uwikłanie we współpracę z Hitlerem" - ocenia dziennik.

Także berliński dziennik "Der Tagesspiegel" wyraża opinię, że Rosja potrzebuje czasu, by zrozumieć, iż "na stalinowskie roszczenia dotyczące panowania i myślenie w kategoriach stref wpływów nie ma miejsca w nowoczesnym świecie". "(Rosja) potrzebuje czasu, by dostrzec, że przejęcie odpowiedzialności za błędy i doznaną niesprawiedliwość może być uznane za dowód siły, a nie słabości. To spojrzenie musi wyjść przede wszystkim od rosyjskiego społeczeństwa i jego przywódców. Fałszowanie historii, jakie miało miejsce w minionych tygodniach, i zadziwiająca ustawa przeciwko krytyce roli Armii Czerwonej nie dają powodów do optymizmu" - ocenia "Tagesspiegel".

Gazeta dodaje, że "sukcesem premiera Polski Donalda Tuska jest już to, że zdołał w ogóle zachęcić Putina do wizyty na Westerplatte". "Ten nie dał się też sprowokować przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który jednym tchem wymienił sowiecką masakrę tysięcy Polaków w Katyniu i Holokaust. To nierozsądne porównanie, bo stawia na równi ZSRR z nazistowskimi Niemcami i przejściowych współsprawców czyni głównymi winowajcami" - pisze "Tagesspiegel".