Pilot rozbitego śmigłowca przed sądem

PAP |

publikacja 03.09.2009 14:54

Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Bydgoszczy oskarżyła mjr. pil. Marcina G. z 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim o spowodowanie 27 lutego na poligonie k. Torunia wypadku Mi-24D, w którym zginął lecący z nim pilot obserwator, a technik pokładowy doznał obrażeń - poinformowano w czwartek na konferencji prasowej.

Bydgoszcz PAP/Maciej Rozwadowski Bydgoszcz
Wojskowy Prokurator Garnizonowy płk Paweł Protała i zastępcaWojskoweg Prokuratora Garnizonowego ppłk Zenon Kuźmicki podczas spotkania prasowego Wojskowego Prokuratora Garnizonowego w Bydgoszczy nt. skierowania do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu aktu oskarżenia w sprawie wypadku śmigłowca MI-24D na poligonie w Toruniu 27 lutego br.

Oskarżonemu zarzucono, że w czasie lotu szkolnego naruszył zasady bezpieczeństwa, doprowadzając do wypadku lotniczego. Według ustaleń śledztwa mjr pil. Marcin G. nie ustawił na radiowysokościomierzu niebezpiecznej wysokości 150 metrów, przez co wykonywał lot poniżej granicy bezpieczeństwa, a także nieprawidłowo "rozłożył uwagę podczas wzrokowego poszukiwania celu naziemnego".

Niezachowanie przez pilota zasad bezpieczeństwa doprowadziło do utraty przez niego orientacji w przestrzeni powietrznej, której skutkiem było zderzenie z wierzchołkami drzew, a potem z ziemią. Na miejscu zginął por. pil. Robert W., a ranny został mł. chor. sztab. Marek W. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia.

Akt oskarżenia skierowano do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.