Członek Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski dodał, że niezależnie od wczorajszej przegranej, Polska ma nadal szansę mieć najlepszą w Europie ustawę bioetyczną, w przypadku gdyby przyjęty został projekt autorstwa Bolesława Piechy lub Jarosława Gowina.

Zdaniem ks. prof. Longchamps de Berier, teraz należy się bardzo dobrze przygotować do dalszej debaty bioetycznej w Sejmie. Potrzebna jest bowiem kompleksowa regulacja, nie tylko kwestii In vitro ale także bardzo szerokiego pola zagadnień prawno-etycznych w dziedzinie bioetyki.

Zdaniem ks. prof. Longchamps de Berier – z punktu widzenia katolickiego – korzystne byłoby przyjęcie kompleksowej ustawy posła Piechy i zdecydowanie należałoby się teraz skupić na tym, żeby ją uchwalić.

„Biorąc jednak pod uwagę wyniki wczorajszego głosowania, trzeba brać pod uwagę możliwość rozwiązania kompromisowego a takim kompromisowym rozwiązaniem jest projekt posła Gowina w jego obecnym kształcie” – wyjaśnił ks. prof. Longchamps de Berier

„Jeżeli nieudane okażą się dalsze próby wprowadzenia zakazu procedury In vitro, to można powiedzieć, że moralnym będzie głosowanie na projekt Gowina” – oświadczył ekspert Episkopatu.

Tym samym przywołał Oświadczenie Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych wydane w porozumieniu z Prezydium Konferencji Episkopatu Polski 22 grudnia 2008, w którym czytamy: „Gdy podejmuje się inicjatywę pierwszego unormowania, wszyscy posłowie zatroskani o ochronę praw człowieka powinni podjąć działania zmierzające do całkowitego zakazu tej metody. Gdyby jednak takie rozwiązanie prawne zostało odrzucone, ich etycznym obowiązkiem jest aktywność w całym procesie legislacyjnym, tak aby maksymalnie ograniczyć szkodliwe aspekty regulacji”.

Ks. prof. Longchamps de Berier dodał, że wciąż mamy szansę mieć bardzo dobrą – w porównaniu z innymi krajami europejskimi – ustawę bioetyczną.

Wczoraj późnym wieczorem Sejm zdecydował o odrzuceniu w pierwszym czytaniu społecznego projektu zakazu in vitro zgłoszonego przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Contra In Vitro”. Miała to być nowelizacja kodeksu karnego.

Za odrzuceniem głosowało 244 posłów, przeciw 162, 7 – w tym Jarosław Gowin - wstrzymało się pod głosu.