Przez dwa dni na ulicach miasta wystąpią zespoły teatralne, orkiestry uliczne oraz inni "artyści ulicy" m.in. z Polski, Holandii, Włoch, Niemiec i Brazylii. Wszystkie działania festiwalowe mają charakter plenerowy i otwarty.

"Festiwal dzieje się tu i teraz dla wszystkich, nie trzeba kupować żadnych biletów, po prostu można przyjść i obejrzeć. Nie jest to jednak festiwal jarmarczny, bowiem artyści występujący na nim są to artyści o światowej renomie" - powiedział PAP dyrektor Festiwalu Waldemar Wolański, szef Teatru Lalek "Arlekin", który jest organizatorem imprezy.

Podkreślił, że na Festiwalu prezentują się nie tylko artyści zajmujący się teatrem, ale także muzyką i plastyką. Gwiazdą tegorocznej edycji TrotuArt-u jest holenderski zespół teatralny Gajes ze zrealizowanymi z rozmachem widowiskami "Don Quixot" i "Wanted".

Łodzianie będą mogli podziwiać także Massimiliano Venturi z Włoch z ulicznym spektaklem lalkowym "Przygody Półpuszki", Teatr "Le Mon" ze Słowacji z pełnymi humoru przedstawieniami "Prometeusz" i "Książę Bajaja" oraz Lotte-gruup z Niemiec, który wystąpi ze spektaklem "Verpasst - A Flying Theatre" rozgrywającym się na trapezie.

Na festiwalu wystąpi także Arnaud Degimbe z Belgii z solowym spektaklem lalkowym "Sybelle et Mario", w którym artysta akompaniuje sobie na kobzie. Z kolei Aleksandre Pring z Brazylii pokaże w Łodzi spektakl z pogranicza tańca i teatru lalek zatytułowany "Judit T".

Nie zabraknie także ulicznych występów muzycznych, zagrają m.in. gitarzysta Robert Pieculewicz, zespół perkusyjny Percussion Studio i kataryniarz Piotr Bota.

Łodzianie będą mogli przyłączyć się do "artystów ulicy" w ramach konkursów na najlepsze przebranie oraz "żywy posąg". Festiwalowi towarzyszyć będzie także plener malarski uczniów Zespołu Szkół Plastycznych "Namalujmy Łódź".

Pokazy festiwalowe odbywać się będą do niedzieli w pasażach wzdłuż ulicy Piotrkowskiej oraz na Rynkach - Starego Miasta i Manufaktury.