Kuria w sprawie byłego księdza, który napadł na bank

PAP |

publikacja 22.09.2009 20:54

Jak oświadczył we wtorek wieczorem rzecznik Kurii Biskupiej Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ks. Dariusz Jaślarz, Norbert J. nie jest kapłanem od czerwca br. - koryguje PAP.

Na dwa miesiące sąd aresztował we wtorek 37-letniego byłego księdza Norberta J., który w poniedziałek napadł na agencję banku PKO w Szamotułach (Wielkopolskie). Były duchowny sterroryzował kasjerkę nożem i uciekł ze skradzionymi kilkoma tysiącami złotych.

Jeszcze tego samego dnia został schwytany w jednej z pobliskich miejscowości. Policjantom, którzy próbowali go zatrzymać, mówił, że doszło do pomyłki i poinformował ich, że jest księdzem z Białogardu (Zachodniopomorskie). Po przeszukaniu okazało się, że ma przy sobie taką kwotę pieniędzy, jaka została zabrana z banku.

We wtorek tożsamość mężczyzny została potwierdzona. Norbert J. nie jest już jednak księdzem. 37-letni Norbert J. kilka miesięcy temu skończył posługę jako wikariusz w jednej z parafii w Białogardzie. Latem br. został ustanowiony wikariuszem innej parafii w Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, jednak nie podjął tam obowiązków kapłańskich. Zatrudnił się natomiast w jednym z poznańskich supermarketów.

Jak oświadczył we wtorek wieczorem rzecznik Kurii Biskupiej Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ks. Dariusz Jaślarz, Norbert J. nie jest kapłanem od czerwca br.

Prokurator postawił byłemu księdzu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi za to 15 lat więzienia.

"Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia i przyznał, że do takiego czynu pchnęły go względy osobiste. Prokuratura nie będzie w tej chwili podawać bliższych szczegółów dotyczących jego wyjaśnień" - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.