Tak - tak, nie - nie, czyli mowa nienawiści

Piotr Legutko/ Dziennik Polski

KAI |

publikacja 24.09.2009 08:45

"Uzasadnienie wyroku w sprawie Alicji Tysiąc pełne jest sprzeczności i stwierdzeń, które wzajemnie się wykluczają" - zwraca uwagę Piotr Legutko.

Tak - tak, nie - nie, czyli mowa nienawiści Henryk Przondziono/Agencja GN Proces wytoczony przez Alicję Tysiąc księdzu Markowi Gancarczykowi, redaktorowi naczelnemu "Gościa Niedzielnego" i archidiecezji katowickiej zakończył się dziś przed Sądem Okręgowym w Katowicach

Sąd przyznał, że z punktu widzenia światopoglądu katolickiego aborcja jest zabójstwem imożna używać tego sformułowania, ale nie w odniesieniu do konkretnych osób. Sęk w tym, że zabójstwo zwykle dotyczy konkretnych osób - pisze Legutko.

"Sędzia Solecka powiedziała wprost, że „odwoływanie się do zasad religijnych w połączeniu z językiem niechęci może doprowadzić do eskalacji uczuć skrajnych”. Tym samym wpisała się w najbardziej skrajny ideologicznie nurt przyrównujący – na przykład – ruch obrońców życia do organizacji terrorystycznej" - komentuje Legutko.