Dziecko sprzeczne z konwencją

Wiara.pl

publikacja 24.09.2009 14:46

W dniu dzisiejszym Trybunał orzekł, iż istota ludzka urodziła się w wyniku naruszenia Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zgodnie z tym tokiem rozumowania, żyje w Polsce dziecko, które obecnie ma sześć lat (20 marca 2007), a którego prawo do narodzin jest sprzeczne z Konwencją. Nigdy nie pomyślałbym, iż Konwencja może sięgać tak daleko i uważam to za zatrważające – napisał komentując w zdaniu odrębnym wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc sędzia tegoż Trybunału, J. Borrego Borrego.

Przytaczamy fragment jego opinii (tłumaczenie robocze)
 
(...)
12.  Zgodnie z polskim prawem aborcja jest legalna, jednak okoliczności niniejszej sprawy nie odpowiadają tym, w których polskie prawo zezwala na aborcję.
 
Rozumowanie prowadzące do konkluzji Trybunału, iż nastąpiło naruszenie Konwencji, jest następujące.
 
Po pierwsze, Trybunał przykłada istotne znaczenie do obaw skarżącej, chociaż nie były one sprawdzone, a co więcej okazały się bezpodstawne.
 
Po drugie, Trybunał stara się porównać jednomyślną opinię ośmiu specjalistów z odosobnioną i niejasną opinią internisty.
 
Po trzecie, poddaje wątpliwości dyskredytuje polskich ekspertów z zakresu medycyny.
 
W końcu, wyrok sięga zbyt daleko jako iż zawiera wskazówki dla władz polskich dotyczące „wdrożenia różnych proceduralnych i instytucjonalnych mechanizmów w związku z implementacją przepisów określających warunki dostępu do zgodnej z prawem aborcji” (zob. paragraf 123).
 
13.  Trybunał zdaje się proponować, aby Wysoka Układająca się Strona, Polska, dołączyła do tych państw, które przyjęły bardziej liberalne podejście w odniesieniu do aborcji. Wymaga podkreślenia, iż „określone Państwa Strony” do których odnosi się paragraf 123 zezwalają na „aborcję na życzenie” do osiemnastego tygodnia ciąży. Czy to jest prawo, które Trybunał ustala dla Polski? Uważam, iż w ostatnim zdaniu paragrafu 104 Trybunał przeczy sam sobie: „Stąd zadaniem Trybunału w niniejszej sprawie nie jest określenie, czy Konwencja gwarantuje prawo do aborcji.”
 
Reasumując, ten wyrok, pomimo stosownego prawa polskiego, skupia się na opinii skarżącej: „Ono [rozporządzenie z dnia 22 stycznia 1997 r.] jedynie zobowiązuje kobietę do uzyskania zaświadczenia od specjalisty, bez określenia kroków jakie ta mogłaby podjąć, gdyby jej opinia i opinia lekarza różniły się” (zob. paragraf 121).
Uważam, że rozstrzygnięcie Trybunału w niniejszej sprawie uprzywilejowuje „aborcję na życzenie”, co wyraźnie zostało wskazane w paragrafie 128: „Mając na uwadze okoliczności całej sprawy, nie można tym samym powiedzieć, iż (...) państwo polskie spełniło pozytywny obowiązek zabezpieczenia prawa skarżącej do poszanowania jej życia prywatnego w kontekście sporu o to, czy była uprawniona do aborcji terapeutycznej”.
 
14.  Z całym szacunkiem uważam, iż rolą Trybunału nie jest dokonywanie takich stwierdzeń. Żałuję, iż musze to mówić.
 
Prawdą jest, iż w niniejszej sprawie miał miejsce spór. Z jednej strony mamy polskie prawo, jednomyślną opinię medycznych ekspertów i potwierdzony brak związku między porodem a pogorszeniem się wzroku u skarżącej. Z drugiej strony mamy obawy skarżącej.
 
Jak Układająca się Strona rozwiązała ten spór? Zgodnie z krajowym prawem. Ale Trybunał zdecydował, iż to nie było właściwe rozwiązanie i że państwo nie wypełniło swojego pozytywnego obowiązku ochrony skarżącej. Ochrony z uwzględnieniem prawa krajowego i opinii medycznych? Zgodnie ze stanowiskiem Trybunału, państwo powinno było chronić skarżącą, pomimo prawa krajowego i opinii medycznych, gdyż skarżąca obawiała się. I wyrok, jedynie na podstawie obaw skarżącej, stwierdza, iż miało miejsce naruszenie Konwencji.
 
15.  Wszystkie istoty ludzkie rodzą się wolne i równe co do godności i praw. W dniu dzisiejszym Trybunał orzekł, iż istota ludzka urodziła się w wyniku naruszenia Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zgodnie z tym tokiem rozumowania, żyje w Polsce dziecko, które obecnie ma sześć lat, a którego prawo do narodzin jest sprzeczne z Konwencją.
 
Nigdy nie pomyślałbym, iż Konwencja może sięgać tak daleko i uważam to za zatrważające.