Papież rewolucjonista

Beata Zajączkowska

Kraj religijnych analfabetów przez trzy dni przeżywał pogłębioną katechezę. Zamiast zapowiadanego chłodnego przyjęcia i kontestacji Benedykt XVI usłyszał słowa podziękowania za to, że odważnie głosi prawdy, które nie zawsze są politycznie poprawne.

Papież rewolucjonista

Pisanie o tym, że Papież kolejny raz zaskoczył graniczy z banałem, jednak tak się właśnie stało. Kolejny raz „pancerny kardynał” był sobą, mówił to, w co wierzy i to, co jest dla niego naprawdę ważne i właśnie tym sprawiał, że z godziny na godzinę zmieniało się nastawienie Czechów do jego osoby i pielgrzymki. Czesi sami poznawali Papieża, a nie powtarzali to, co na jego temat piszą media. Wyraźnie wzruszony Benedykt XVI na spotkaniu z wielodzietnymi rodzinami, błogosławiący dzieci, czy pełen emocji podczas spotkania ze starymi i schorowanymi kapłanami, którzy przeżyli czas prześladowań, zapadał w serce i stał się ikoną tej pielgrzymki.

Czechy chlubią się piękną tradycją chrześcijaństwa, jednocześnie uważane są za najbardziej ateistyczny kraj w Europie. Wielu przed papieską pielgrzymką mówiło, że wybrał on Republikę Czeską po to, by „wzniecić nową rewolucję, która rozszerzy się na cały kontynent. Sekularyzacja, hedonizm, relatywizm moralny są nie tylko czeską specjalnością, ale są to ideologie rozwijające się w całej Europie”.

Wydaje mi się, że komentatorzy się nie pomylili. Potwierdził to Papież mówiąc, że była to podróż do serca Europy, która „potrzebuje ponownego odnalezienia w Bogu i Jego miłości trwałego fundamentu nadziei”.

Benedykt XVI wysoko podniósł poprzeczkę. Do polityków mówił o uniwersalnej prawdzie, której nie powinny przesłaniać partykularne interesy. Te wskazania dotyczą w tej samej mierze życia politycznego, co budowania relacji społecznych, gdzie cynizm i relatywizm są drogą donikąd, a Europa powinna czerpać ze swych chrześcijańskich korzeni. Na spotkaniu ze światem akademickim podjął problematykę prawdy, wolności i dialogu kultur. Mówił, że nie mają racji ci, którzy odmawiają miejsca w zbiorowym myśleniu kwestiom podnoszonym przez religię, wiarę i etykę.

Szczególnie jednak mocno zabrzmiało prowokacyjne pytanie postawione przez Papieża młodzieży: „Czy w naszych czasach świętość jest jeszcze aktualna? Czy nie szuka się dziś raczej sukcesu i chwały u ludzi?”.

Benedykt XVI rozniecił rewolucyjną iskrę wiary. To ona ma stawić czoła już nie ateistycznym totalitaryzmom, ale nowej dyktaturze moralnej. I to w całej Europie.