Borowski: Uporządkować sprawę automatów

PAP |

publikacja 08.10.2009 13:52

Szef sejmowego koła SdPl Marek Borowski ocenił podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad informacją rządu o pracach nad projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej, że poza wyjaśnieniem kwestii ewentualnego nielegalnego lobbingu, należy też uporządkować sprawę tzw. automatów o niskich wygranych.

Zdaniem Borowskiego "słusznie zauważył minister Boni, że od 2003 r. mamy stałe problemy z tym sektorem (gier hazardowych), stałe podejrzenia o lobbing, stałe, niekończące się dyskusje i kłopoty z uregulowaniem tej sprawy".

Jak jednak zaznaczył, chodzi nie tyle o kasyna i salony gier, które - ocenił - są pod ścisła kontrolą, ale o automaty do gier. Zwrócił uwagę, że ustawa o grach hazardowych z 2003 r. wprowadziła możliwość instalowania automatów do gier o niskich wygranych.

Zaznaczył, że w rzeczywistości na takich automatach można grać o bardzo wysokie wygrane. "Grają na nich dzieci i młodzież, nikt tego nie kontroluje" - dodał. "Jeśli pan premier chce tę sprawę uregulować, to poza wszystkimi kwestiami związanymi z nielegalnym, hańbiącym lobbingiem, jaki miał miejsce, trzeba wreszcie przeciąć tę kwestię" - podkreślił Borowski.

Jak mówił, "trzeba się zdecydować: albo szerzymy hazard, bo chcemy mieć z tego pieniądze i wtedy podnosimy opłaty od jednego automatu, nie bawimy się w żadne dziesięcioprocentowe dopłaty, albo kierując się zasadami moralnymi rygorystycznie przestrzegamy zasad, które są w ustawie".

W jego ocenie stan, który jest obecnie w kwestii automatów do gier "jest korupcjogenny i patologiczny".

Borowski zaznaczył, że "nie ma pretensji do CBA", że zajęło się sprawą nieprawidłowości w rządowych pracach nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych, bo - jak mówił - "właśnie takimi sprawami musi się ono zajmować". Podkreślił jednocześnie, że w jego ocenie Mariusz Kamiński nie powinien być szefem CBA, bo "był prominentnym politykiem a na czele CBA powinna stać osoba niepartyjna, maksymalnie apolityczna".