Debata o wzorcach społeczno-gospodarczych dla Europy

KAI |

publikacja 09.10.2009 19:40

Nie da się stworzyć jednolitego wzorca społeczno-gospodarczego dla całej Europy ze względu na zbyt duże różnice w poziomie życia różnych krajów, wydajności pracy, poziomu bezrobocia i z powodu wielu innych czynników.

Taki pogląd wyraził prof. José Raga Gil z Hiszpanii, występując w piątek podczas dyskusji na I Katolickich Dniach Społecznych dla Europy w Gdańsku.

Gil, który jest m.in. członkiem Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, profesorem Uniwersytetu Katolickiego Complutense w Madrycie zwrócił uwagę na istniejące w różnych krajach naszego kontynentu różnych modeli społeczno-gospodarczych. Każdy z nich musi się opierać na uwzględnianiu specyfiki danego kraju, na wiedzy i znajomości różnych nauk. Im bardziej jednorodny jest obszar, którego dotyczy i im bardziej jednorodna władza, tym łatwiejszy do wprowadzenia, a następnie tym skuteczniejszy w działaniu jest taki wzorzec – powiedział prelegent.

Wykazał następnie, na podstawie wykresów obrazujących różne wskaźniki, np. wydajność pracy, koszty produkcji, poziom bezrobocia, wysokość i sposoby wypłacania zasiłków dla bezrobotnych, deficyt budżetowy itp., że między poszczególnymi krajami Unii Europejskiej istnieją tak duże różnice między nimi, że nie da się wprowadzić jednego wzorca społeczno-gospodarczego dla całego kontynentu. Dlatego też niewiele warte i nierealistyczne są apele Unii o wprowadzenie takiego modelu i jej wysiłki na rzecz konsolidacji gospodarek narodowych krajów członkowskich – ocenił hiszpański naukowiec.

Sprawa rozwiązań prawnych, które regulowałyby sprawy gospodarcze, stosunki pracy, godność człowieka itp., były także tematem wystąpienia posła do Parlamentu Europejskiego Elmara Broka z Niemiec. Podkreślił on, że podstawą właściwych stosunków gospodarczych, jak zresztą we wszystkich innych dziedzinach życia publicznego, winna być miłość. Jest to szczególnie ważne dziś, gdy przeżywamy rozległy kryzys gospodarczy, u którego podstaw leży właśnie brak miłości i wzajemnego szacunku – dodał.

Na tym tle wielkiego znaczenia nabiera solidarność, która w ujęciu chrześcijańskim oznacza nie stawianie wymagań wobec państwa, ale przede wszystkim wymagania od samego siebie – przypomniał niemiecki europarlamentarzysta.

Do bardziej zdecydowanych działań antymonopolowych i do rozwoju uwzględniającego wymiar braterstwa wezwał prof. Lubomír Mlčoch z Uniwersytetu Karola w Pradze. Wyraził przekonanie, że współczesny świat musi podjąć walkę z niesprawiedliwościami gospodarczymi.

Mówiąc o doświadczeniu krajów, które przed 20 laty uwolniły się od dyktatury komunistycznej, czeski ekonomista wspomniał o występującej w nowych krajach członkowskich Unii pokusie dopędzenia bogatszych krajów Europy, czemu towarzyszy zamienianie wartości duchowych na ułudę obfitości rynku.

Czeski naukowiec zwrócił uwagę na problem zapaści demograficznej w Europie. Jego zdaniem problemów rodziny na naszym kontynencie nie da się rozwiązać bez podjęcia wyzwania, jakim jest wrogi rodzinie system społeczno-ekonomiczny. Z kolei kryzys finansowy wpłynął negatywnie na fundusze emerytalne. Zjawisko to jest paradoksalnie również szansą na powrót do dofinansowania dzieci i rodziny. Kryzys ten dobitnie ukazał, że o ile wielkie banki i przedsiębiorstwa nie chcą dzielić się swoimi zyskami, to jednocześnie domagają się pomocy społeczeństwa w przypadku ponoszonych strat.

O nadziejach, jakie może dać Europie tzw. Strategia z Lizbony, mówiła zastępca sekretarza generalnego w Sekretariacie Generalnym ds. Europejskich rządu francuskiego, Anne-Laure de Coincy. Była ona jedną z osób, które w 2000 przygotowały ten program. Przypomniała, że jego celem było uczynienie Europy najbardziej dynamicznym i konkurencyjnym regionem gospodarczym na świecie. Strategia opiera się przede wszystkim na założeniu, że gospodarka kontynentu wykorzysta maksymalnie innowacyjność opartą na szeroko zakrojonych badaniach naukowych, zwłaszcza w nowoczesnych dziedzinach wiedzy, co miało się stać głównym motorem rozwoju. Zgodnie z założeniami, inwestycje w badania naukowe mają dać także nowe miejsca pracy.

I Katolickie Dni Społeczne dla Europy trwają w Gdańsku od 8 do 11 października. Ich współorganizatorami są Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) i Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku.