Oswajanie zła

KAI |

publikacja 14.10.2009 10:24

"Nie ulega żadnej wątpliwości, że już od dłuższego czasu mamy do czynienia z łagodnym oswajaniem zła, by nas nie przerażało i nikomu nie psuło dobrego samopoczucia" - pisze Kazimierz Szałata w Niedzieli o debacie, jaka toczy się po wyroku katowickiego sądu, który skazał redaktora naczelnego tygodnika „Gość Niedzielny” w sprawie wytoczonej przez Alicję Tysiąc.

Oswajanie zła Jakub Szymczuk/Agencja GN "Najwyższy czas porzucić stare pojęcia zasłaniające prawdę o życiu ludzkim, które zaczyna się około 9 miesięcy przed urodzeniem"

"Żyjemy na nowo w czasach Sofistów, którzy wszystko uznawali za kwestię konwencji demokratycznych ustaleń. Głosili, że nie ma prawdy, a ściślej rzecz biorąc – jest tyle prawd, ile ludzkich osądów" - czytamy.

"Diagnostyka prenatalna pozwala rodzicom poznawać stan zdrowia ich potomstwa, a nawet oglądać je na ekranie monitora. Postęp w dziedzinie medycyny wyraźnie pokazał nam, że dziecko przed urodzeniem nie jest ani żabą, ani kotem, ale małym, rozwijającym się człowiekiem. Dlatego najwyższy czas porzucić stare pojęcia zasłaniające prawdę o życiu ludzkim, które zaczyna się około 9 miesięcy przed urodzeniem. Pokrętne pojęcie, „przerwanie ciąży” (a więc jakiegoś fizjologicznego stanu kobiety) de facto jest zniszczeniem życia człowieka, którego ciało powoli kształtuje się w cieniu matczynej opieki. Czym jest zatem z punktu widzenie oceny moralnej? Jest zabójstwem" - pisze Szałata.

Na zakończenie artykułu autor pisze: "Przed nami kolejna faza debaty nad zapłodnieniem in vitro. Debata, w której trzeba jasno zapytać, czy rodzice mają prawo do dziecka za wszelką cenę, tak jak ma się prawo do urlopu, prawo do mieszkania itp.".