Prawie pół tysiąca zabitych przez huragan Matthew na Haiti

PAP |

publikacja 07.10.2016 16:04

Do 478 wzrosła w piątek liczba ofiar śmiertelnych huraganu Matthew na Haiti - podała agencja Reutera. Żywioł jest coraz bliżej wybrzeży Florydy, gdzie ok. 600 tys. domów jest pozbawionych prądu. Meteorolodzy ostrzegają przez znacznym wzrostem poziomu morza.

Prawie pół tysiąca zabitych przez huragan Matthew na Haiti PAP/EPA/Alejandro Ernesto Huragan zabił na Haiti blisko pół tysiąca osób

Z odciętych wcześniej od świata regionów Haiti docierają najnowsze liczby dotyczące zabitych, rosną one w szybkim tempie. Instytucje rządowe podają różne dane, ale według obliczeń Reutera, które opierają się na informacjach przedstawicieli obrony cywilnej, w Haiti, jednym z najuboższych krajów regionu, w ostatnich dniach żywioł zabił 478 osób. Cztery osoby poniosły śmierć w sąsiedniej Dominikanie.

W tymczasowych schroniskach dla ludności na Haiti wciąż przebywa 61,5 tys. ludzi.

W piątek Matthew zbliża się do wybrzeży Florydy, a jego podmuchy sięgają 195 km na godzinę. O godz. 14 czasu polskiego centrum huraganu znajdowało się 55 km na wschód od przylądka Canaveral. Według świadków wiatr powalił tam słupy elektryczne i drzewa oraz zniszczył billboardy.

Matthew był wcześniej zakwalifikowany jako niebezpieczny huragan czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona, ale w piątek osłabł i obecnie jest huraganem trzeciej kategorii. Według Krajowego Centrum Huraganów (NHC) w ciągu kolejnych 48 godzin najpewniej nadal będzie tracił na sile, utrzymując trzecią kategorię.

Na Florydzie władze wezwały 1,5 miliona ludzi do ewakuacji. Ok. 600 tys. domostw nie ma prądu. W schroniskach przebywa ok. 22 tys. osób, a wiele tysięcy przeniosło się w głąb lądu lub na zachodnie wybrzeże tego stanu.

Zamknięte są lotniska w miastach Fort Lauderdale i Orlando, na Florydzie. W czwartek i w piątek odwołano 3 tys. lotów, głównie z lub do Miami i Fort Lauderdale. Koleje Amtrak zawiesiły ruch kolejowy między Miami a Nowym Jorkiem, a statki rejsowe zostały przekierowane na inne trasy.

Zamknięte są też znane parki rozrywki w Orlando: Walt Disney World, Universal Studios i SeaWorld.

Po Florydzie, do której dotrze w weekend, żywioł uderzy w wybrzeże Georgii i Karoliny Południowej, a następnie skręci ku oceanowi i być może wróci na Florydę w połowie przyszłego tygodnia, ale już nie jako huragan, lecz słabsza burza tropikalna.

Meteorolodzy ostrzegają, że głównym zagrożeniem dla południowego wschodu USA nie będzie silny wiatr, lecz znaczny wzrost poziomu morza. Z jego powodu pod wodą mogą znaleźć się miejscowości wzdłuż liczącego ponad 800 km wybrzeża - od południowej Florydy po Charleston, w Karolinie Południowej. Takiego wzrostu nie obserwowano od końca XIX wieku.

Prezydent Barack Obama ogłosił stan wyjątkowy na Florydzie, w Georgii i w Karolinie Południowej. Dzięki tej decyzji władze tych trzech stanów będą mogły korzystać ze środków federalnych na walkę z żywiołem.