Julia Michalska ma nową łódkę

PAP |

publikacja 16.10.2009 08:07

Mistrzyni świata w wioślarstwie Julia Michalska z poznańskiego Trytonu otrzymała od władz miasta nową łódkę. Jest to jednak nagroda nie za sierpniowy złoty medal mistrzostw świata, lecz za start w finale igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Julia Michalska ma nową łódkę Wioślarka Julia Michalska, prezydent Poznania Ryszard Grobelny oraz dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej UM Ewa Bąk podczas ceremonii przekazania klubowi Tryton Poznań wioślarskiej jedynki, 15 bm. "Jedynkę" zakupiono z funduszy Urzędu Miasta dla Julii Michalskiej, która jest mistrzynią świata w dwójce podwójnej. PAP/Adam Ciereszko

"Faktycznie, trochę czasu to trwało, ale brakowało ciągle terminu na oficjalne wręczenie. Łódka była w Poznaniu chyba już w maju. Miała być przekazana podczas mistrzostw świata, ale ciągle coś nie pasowało" - tłumaczyła Michalska, która na Torze Regatowym Malta, wspólnie z Magdaleną Fularczyk wywalczyła złoty medal w dwójce podwójnej.

Michalska w Pekinie zajęła szóste miejsce, co uznano za spory sukces 23-letniej wówczas zawodniczki. Po igrzyskach została przyjęta przez władze miasta. Przyznała wtedy, że byłaby bardzo wdzięczna, gdyby ufundowano jej łódkę.

"Nieco zaskoczony, nieżyjący już wiceprezydent Maciej Frankiewicz powiedział wówczas: zobaczymy, co się da zrobić. Później różnie działo się z tą obietnicą, ale ja nie odpuszczałam i naciskałam prezydenta" - wspomniała Michalska.

Łódka firmy Empacher ostatecznie trafiła do wioślarki i jej klubu, którego jest jednocześnie członkiem zarządu. Frankiewicz, który zabiegał o sprzęt dla zawodniczki, nie doczekał uroczystego momentu jego przekazania - zmarł w czerwcu. Na łódce - ku jego pamięci - wygrawerowane zostały inicjały - M F.

Michalska póki co nie będzie testować nowego sprzętu. Niedawno wróciła z wakacji, a treningi rozpocznie dopiero w styczniu.

"Byłam w Nowej Zelandii. Miałam nawet okazję płynąć na jeziorze Karapiro, na którym w przyszyłym roku odbędą się mistrzostwa świata. Ale przebywałam tam towarzysko i wsiadłam do ósemki jako sternik. Kraj jest przepiękny, krajobrazy zmieniają się co godzinę. Jednego dnia rano byliśmy na nartach, by po południu odpoczywać nad morzem. Jest sporo rowerzystów, biegaczy i prawie brak samochodów" - opowiadała Michalska.

Najbliższe miesiące poświęci nadrabianiu nauki na poznańskiej AWF. "Teraz skupiam się na studiach; na szczęście władze naszej uczelni są bardzo wyrozumiałe dla nas. Znajdzie się też trochę czasu na odwiedzenie znajomych, których przez cały rok nie mam okazji widzieć. Treningi zacznę w styczniu, ale nasi szkoleniowcy dali już indywidualny plan przygotowań. Tak na wszelki wypadek, by nasze serca nie zapomniały, że jesteśmy sportowcami" - powiedziała mistrzyni świata.