Targ o miłość

Beata Zajączkowska

Komu przysługuje „prawo własności” Matki Teresy z Kalkuty? Spór w tej sprawie rozgorzał między Albanią i Indiami, a do walki zamierza się włączyć również Macedonia.

Targ o miłość

Skąd te roszczenia i dlaczego pojawiły się one właśnie teraz? Agnes Gonxa Bojaxhiu, bo tak nazywała się Matka Teresa, urodziła się w rodzinie albańskiej w Skopje, czyli stolicy dzisiejszej Macedonii. W 1951 r. przyznano jej obywatelstwo Indii. Gdy zmarła przed dwunastu laty pochowano ją w głównym domu Misjonarek Miłości w Kalkucie. Tam, gdzie przez długie lata, niosła pomoc i miłość najbardziej potrzebującym i odrzuconym.
 
W 2010 r. będziemy obchodzić stulecie urodzin Matki Teresy. Coraz głośniej mówi się, że przy tej okazji może ona zostać ogłoszona Świętą.
 
Przed kilkoma dniami rząd Salego Berishy zażądał od Indii „oddania im ciała Misjonarki”. Władze tego kraju zareagowały stanowczo: „Matka Teresa była obywatelką Indii i spoczywa w swoim kraju. Sprawa przeniesienia jej ciała do Albanii nie jest w ogóle podnoszona.” Za „absurdalne i pozbawione jakichkolwiek podstaw” uznały albańskie roszczenia także Misjonarki Miłości. Obserwatorzy czekają teraz na ruch ze strony Macedonii gdzie Matka Teresa spędziła osiemnaście lat życia.
 
O narodowość Matki Teresy Macedonia z Albanią kłóciły się już wielokrotnie. Teraz gra toczy się o większą stawkę. Rocznica urodzin a być może i kanonizacja oznaczają nowe zainteresowanie tą postacią. Co za tym idzie nieustanny napływ pielgrzymów i turystów. A to oznacza rozwój lokalnej gospodarki, bazy noclegowej, nowych restauracji, czy kramów z pamiątkami…Choć argument ekonomiczny wydaje się absurdalny, potwierdza go fakt: pod apelem do władz Indii podpisał się właśnie albański minister turystyki.
 
Myślenie w kategoriach zysków o Matce Teresie z Kalkuty napawa co najmniej niesmakiem. Lepiej byłoby gdyby toczący spór o prawo do posiadania jej ciała najpierw zastanowili się na tajemnicą jej wielkości. Była nią zdolność do dawania siebie bez obliczania kosztów.