Starcia armii z talibami płd. Waziristanie

PAP |

publikacja 17.10.2009 14:11

Armia pakistańska w południowym Waziristanie napotkała opór ze strony talibskich bojowników, przeciw którym rozpoczęła w sobotę operację lądową. Po obu stronach jest kilkunastu zabitych - informuje BBC.

Starcia armii z talibami płd. Waziristanie REHAN KHAN/PAP/EPA W obawie przed zamachami wzmocniono także posterunki. Na zdjęciu, przeszukanie samochodu w Karaczi

Armia pakistańska w południowym Waziristanie napotkała opór ze strony talibskich bojowników, przeciw którym rozpoczęła w sobotę operację lądową. Po obu stronach jest kilkunastu zabitych - informuje BBC.

Zarówno wojsko jak i talibowie używają ciężkiej artylerii. Siły lądowe atakują z różnych kierunków, prowadzony jest ostrzał z powietrza, w tym ze śmigłowców bojowych - powiedział przedstawiciel pakistańskiego wywiadu agencji Associated Press. O masowej ewakuacji mieszkańców informuje pakistańska gazeta "The News" na swej stronie internetowej.

Wojsko naciera od strony miast Razmak, Jandola i Shakai w kierunku Makeen, Spinkai Raghzai i rejonu Tiarza. W regionie znajduje się około 30 tys. żołnierzy. Według cytowanego przez AP źródła w wywiadzie ofensywa może zająć do dwóch miesięcy.

Armia pakistańska od miesięcy koncentrowała oddziały w pobliżu regionu, leżącego blisko granicy w Afganistanem i uważanego za twierdzę talibów. Obecna ofensywa jest czwartą próbą wyparcia bojowników z południowego Waziristanu. Poprzednie kończyły się negocjacjami i rozejmami, po których talibowie utrzymywali kontrolę nad tym obszarem.

W ciągu minionych dwóch tygodni w Pakistanie miała miejsce seria krwawych ataków. W zeszłą sobotę prawdopodobnie bojownicy talibów i Al-Kaidy przeprowadzili szturm na budynki dowództwa armii pakistańskiej w mieście Rawalpindi w pobliżu Islamabadu. W tym samym dniu minister spraw wewnętrznych Rehman Malik powiedział, że długo planowana operacja w Waziristanie w celu pozbycia się z regionu rebeliantów jest nieunikniona.

Południowy Waziristan liczy około 500 tys. mieszkańców, głównie Pasztunów. Jak podaje BBC, eksperci uważają, że region stał się pierwszym ważnym miejscem schronienia dla islamistów poza Afganistanem po zamachach z 11 września 2001 roku. Przedstawiciele USA opisują go jako najniebezpieczniejsze miejsce na ziemi.

Rzecznik armii pakistańskiej ocenia siły talibów w południowym Waziristanie na 10-20 tys. Największą grupą bojowników dowodzi Hakimullah Mehsud - ma on pod swoją wodzą około 15 tys. uzbrojonych ludzi, choć jego zasadnicze siły są znacznie mniej liczebne. Eksperci podają też liczbę od kilkuset do kilku tysięcy bojowników z Uzbekistanu walczących wraz z, talibami, których wspierają też członkowie Al-Kaidy z krajów arabskich i niewielka liczba bojowników z krajów zachodnich.