publikacja 03.11.2016 00:00
O pozornym pluralizmie i skutecznej repolonizacji prasy mówi Barbara Bubula.
Miłosz Kluba /Foto Gość
Piotr Legutko: Podobno PiS chce przez bank państwowy i PZU repolonizować prasę będącą w rękach niemieckich wydawców. Prawda czy fałsz?
Barbara Bubula: To bardzo dziwna historia z tą wrzutką. Być może chodzi o zablokowanie innych naszych działań dotyczących mediów, a zwłaszcza Agory, czyli imperium obejmującego nie tylko dziennik, ale i rozgłośnie radiowe czy sieć reklamy zewnętrznej, obecnej na wszystkich wiatach przystankowych.
A czy jest możliwe, że PZU przejmuje przez giełdę kontrolę nad Agorą?
„Gazeta Wyborcza” jest tak jednoznacznie kojarzona ideowo i politycznie, że przejmowanie jej tylko po to, by odnieść historyczne zwycięstwo nad Adamem Michnikiem, nie miałoby sensu. Lepiej pożytkować energię i pieniądze na budowanie silnych mediów publicznych, bo one gwarantują faktyczny pluralizm opinii w Polsce.
Na demonstracjach KOD też można usłyszeć, że w Polsce nie ma pluralizmu. Z drugiej strony nie było jeszcze w III RP tak zróżnicowanej oferty medialnej. Mamy więc wreszcie ten wymarzony pluralizm czy nie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.