Tysiące krzyży na murze granicznym

PAP |

publikacja 31.10.2009 20:00

W wigilię Wszystkich Świętych obrońcy praw emigrantów umieścili ponad 5.000 białych krzyży na przebiegającym przez miasto Tijuana odcinku muru budowanego przez władze USA wzdłuż granicy między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi.

Jak oświadczyła koordynatorka Koalicji w Obronie Migrantów, Esmeralda Siu, każdy krzyż upamiętnia jedną śmiertelną ofiarę rozpoczętej przed około dziesięciu laty amerykańskiej "Operation Gatekeeper", tj. operacji "uszczelniania" granicy USA z Meksykiem.

Stopniowe "uszczelnianie" granicy Stanów Zjednoczonych przed masowym napływem nielegalnych meksykańskich imigrantów i przerzutem narkotyków z Meksyku, zmusiło Meksykanów, według pani Siu, do wybierania najbardziej niebezpiecznych, prowadzących m.in. przez pustynie Arizony, dróg przedostawania się do Stanów. To głównie - podkreśliła - zwiększyło liczbę śmiertelnych ofiar wśród nielegalnych imigrantów.

Amerykanka, Mary Galvan, przedstawicielka katolickiego Instytutu Wniebowzięcia Matki Bożej powołanego do opieki nad kobietami-nielegalnymi emigrantkami i ich dziećmi poinformowała w sobotę, że od początku tego roku straciło życie 371 osób usiłujących nielegalnie dostać się z Meksyku do USA.

Poprzednia administracja USA uzyskała w Senacie zatwierdzenie planu budowy wyposażonego w elektroniczne urządzenia ostrzegawcze muru długości 595 kilometrów na granicy z Meksykiem, której łączna długość wynosi 3.200 km. Będący w budowie mur, częściowo złożony z elementów metalowych, zostanie uzupełniony 800 kilometrami barier uniemożliwiających przejazd samochodem przez granicę.

Według oficjalnych statystyk amerykańskich, co roku przybywa nielegalnie do USA 260.000 Meksykanów. Ludność pochodzenia meksykańskiego w USA liczyła w 2007 roku 11,8 milionów osób.

Przeciętne zarobki w USA są ponad dziesięciokrotnie wyższe aniżeli w Meksyku.