Widmo chrystianofobii nad Europą

KAI |

publikacja 09.11.2009 10:18

Zgodnie z hiszpańską konstytucją, nie tylko prywatne, ale także i publiczne szkoły mogą prezentować symbole religijne - mówi w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” prof. Miguel Ángel Belmonte, rozmawia na łamach Łukasz Sianożęcki.

- W Katalonii już pod presją mediów i środowisk lewackich nakazano zmienić tradycyjne nazwy świąt, w które dzieci mają dni wolne od nauki. (...) Są to jawne przypadki zjawiska, która należy nazwać chrystianofobią. Interpretacja konstytucji przez socjalistów jest kuriozalna. - mówi wykładowca filozofii na Uniwersytecie Abat Oliba CEU w Barcelonie.

Jak dodaje, Partia Socjalistyczna sprytnie wykorzystuje wyroki Trybunału. - Rząd Zapatero już potwierdził, że zamierza ten werdykt wziąć pod uwagę w przyszłym roku przy konstruowaniu nowego prawa. Ma ono dotyczyć "wolności religijnych" i jego celem będzie utrzymanie każdego ruchu czy wspólnoty religijnej pod kontrolą. Oczywiście prezentują siebie jako "religijnie neutralnych" i "tolerancyjnych", jednak w rzeczywistości wszystkie ich działania legislacyjne są wymierzone w chrześcijaństwo, a w szczególności w Kościół katolicki.