Polska w dobie rewolucji

Bartosz Bartczak

publikacja 12.05.2017 18:32

Innowacyjność, nowoczesne technologie, start-up, były jednymi z najczęściej powtarzanych słów na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Trudno się dziwić, kiedy w debacie ekonomicznej naszego kraju od pewnego czasu mówi się tylko o tym.

Polska w dobie rewolucji Andrzej Grygiel /PAP Minister sportu i turystyki Witold Bańka podczas panelu "Sport, biznes, infrastruktura" zorganizowanego, 12 bm. w ramach odbywającego się w Katowicach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego

W tym roku Kongresowi Gospodarczemu towarzyszyły Dni startupów. O startupach mówi dużo minister Morawiecki i prezydent Duda. Innowacyjność, jaka kojarzy się z tą formą działania jest istotna dla chcących dokonania przez polską gospodarkę polityków niezwykle ważna. I o gospodarczym skoku, albo raczej o niezbędnych elementach takiego skoku, mówiono dużo na spotkaniu w Katowicach.

Jak podkreślało wielu ekspertów obecnych na kongresie, kluczowy dla gospodarczej rewolucji są kadry. Czy to jest przemysł kosmiczny, czy robotyka, niezbędni są dobrze wykształceni fachowcy. Polska przez lata mogła się szczycić dobrze wyedukowanymi pracownikami. Ale polski system edukacyjny potrzebuje większej współpracy z biznesem. Jak podkreślali eksperci, właśnie w tym kierunku powinny iść wysiłki polskiego rządu.

Śląsk, który gościł prawie 8,5 uczestników, od zawsze kojarzył się z przemysłem. Dlatego w dobie powszechnej industrializacji, to właśnie stolica regionu – Katowice, jest dobrym miejscem na dyskusję o nowej rewolucji przemysłowej i przemyślę 4.0. Następne kongresy mogą już być toczone w momencie, kiedy uczestników będą wozić elektryczne autobusy, zasilane przez prąd produkowany w czystych elektrowniach węglowych.

TAGI: