Wybuch w Siewieromorsku

Andrzej Grajewski

GN 21/2017 |

publikacja 25.05.2017 00:00

To niezwykłe, jak mało nadal wiemy o tym, co stało się 13 maja 1984 r. w Siewieromorsku, bazie okrętów atomowych, skąd mogło wyjść uderzenie rozpoczynające III wojnę światową. W kolejną rocznicę objawień fatimskich potężny wybuch w głównym składzie amunicji uniemożliwił Moskwie jakiekolwiek działania zaczepne.

25 marca 1984 r. Jan Paweł II zawierza świat Niepokalanemu Sercu Maryi przed statuą Matki Boskiej Fatimskiej. ARTURO MARI /OSSERVATORE ROMANO/BIAŁY KRUK 25 marca 1984 r. Jan Paweł II zawierza świat Niepokalanemu Sercu Maryi przed statuą Matki Boskiej Fatimskiej.

Na zachowanych zdjęciach, wykonanych przez marynarzy krążownika Wiceadmirał Drozd, stojącego na redzie portu w Siewieromorsku, widać nad miastem potężny słup dymu, jakby uderzyła w nie bomba atomowa. Alarm ogłoszono w nieodległej Norwegii, skąd Siewieromorsk był śledzony jako główna baza Floty Północnej, której podwodne okręty atomowe wyposażone były w rakiety zdolne do przenoszenia pocisków nuklearnych. Okręty te stanowiły dla Zachodu śmiertelne zagrożenie, gdyż w przeciwieństwie do wyrzutni lądowych były trudne do namierzenia. Tę atmosferę dobrze oddaje powieść Toma Clency’ego „Polowanie na Czerwony Październik”. Tytułowa łódź podwodna wychodzi w morze właśnie z bazy w okolicach Murmańska. Nie jest to Siewieromorsk, ale wysunięty bardziej na północ Polarnyj. Jednak główną bazą techniczno-zaopatrzeniową dla Floty Północnej był Siewieromorsk nad Morzem Barentsa. Tam znajdował się jej główny arsenał, m.in. pociski atomowe.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.