Inna Solidarność

Piotr Legutko

GN 22/2017 |

publikacja 01.06.2017 00:00

Kornel i Mateusz Morawieccy. Ojciec obalał komunę, syn zmienia oblicze III RP.

Inna Solidarność Stefan Maszewski /REPORTER/east news

W czerwcu 1982 r. narodziła się Solidarność Walcząca (SW), organizacja nawiązująca bardziej do koncepcji Polskiego Państwa Podziemnego, prowadzącego bezwzględną walkę z okupantem, niż związku zawodowego kierującego się hasłem „Socjalizm – tak, wypaczenia – nie”. Twórca SW, Kornel Morawiecki, był przez kilka lat przywódcą nie tylko solidarnościowego Wrocławia, ale sporej części opozycji, uznającej, że nie może już być mowy o układach z ekipą Jaruzelskiego i Kiszczaka. Z perspektywy 35 lat diagnoza i taktyka obrane przez przywódców Solidarności Walczącej wydają się realistyczne i racjonalne, ale wtedy i przez całą III RP uważane były za radykalne i szkodliwe.

Gandhi czy Piłsudski?

Kornel Morawiecki nie miał złudzeń co do natury systemu, z którym walczył. Nigdy nie wierzył, że da się go naprawić, nigdy nie wątpił, że imperium zła upadnie. Jego horyzontem była zawsze całkowita niepodległość. Natomiast zarówno środowisko KOR, jak i później elity pierwszej (a zwłaszcza drugiej) Solidarności zawsze traktowały władze komunistyczne jako partnera, zaś w strategii i metodach oporu ich wzorem był raczej Mahatma Gandhi niż Józef Piłsudski. Stan wojenny okazał się chwilą prawdy. Dla zwolenników dialogu był szokiem, dla Kornela Morawieckiego przewidywanym od dawna scenariuszem, na który jego środowisko było przygotowane: logistycznie, a przede wszystkim mentalnie. Morawiecki uznał, że odpowiedzią na 13 grudnia musi być nowa Solidarność – już Walcząca.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.