Gigantyczne korki w Rzymie

PAP |

publikacja 18.12.2009 10:37

Kierowcy w Rzymie są na granicy wytrzymałości nerwowej z powodu gigantycznych korków, które w ostatnich tygodniach stały się nie do zniesienia. W obronie kierowców stanęła organizacja praw konsumentów Codacons, która skierowała wniosek do prokuratury przeciwko władzom miejskim i zażądała, aby ruchem w Wiecznym Mieście kierowało wojsko.

Gigantyczne korki w Rzymie Coraz trudniej poruszać się po drogach Józef Wolny/Agencja GN

Przyczyną tego, co dzieje się na ulicach włoskiej stolicy, nie są żadne roboty drogowe na wielką skalę czy reorganizacja ruchu, ale całkowity - jak podkreśla prasa - brak kontroli ze strony straży miejskiej i policji drogowej. Do tego dochodzi prawdziwa plaga parkowania samochodów w kilku rzędach, co drastycznie ogranicza przejezdność ulic. W rezultacie większość z nich w ścisłym centrum, a także główne arterie zakorkowane są przez niemal cały dzień. Ponadto chaos pogłębiają organizowane niemal każdego dnia manifestacje i protesty, które zmuszają policję do ograniczenia ruchu i zamykania ulic.

W ostatnich tygodniach doszło do znacznego pogorszenia się sytuacji na rzymskich ulicach, co zdaniem największej włoskiej organizacji obrony praw konsumentów świadczy o tym, że władze na Kapitolu w ogóle nie panują nad tym, co się dzieje. Dlatego stowarzyszenie Codacons poinformowało o skierowaniu do prokuratury skargi na władze miasta zarzucając im "przerwanie służby publicznej", a za takie uważa niewywiązywanie się z obowiązku zapewnienia przejezdności ulic. We wniosku do prokuratury znajduje się postulat powierzenia wojsku zadania kierowania ruchem ulicznym.

"Sytuacja w Rzymie jest nie do zniesienia, tysiące ludzi każdego ranka jest uwięzionych w korkach" - powiedział szef Codacons Carlo Rienzi. Zwrócił także uwagę na skutki chaosu transportowego dla stanu zanieczyszczenia miasta oraz zdrowia mieszkańców.