Złodziei musiało być przynajmniej dwóch, trzech

PAP |

publikacja 18.12.2009 10:44

Złodziei musiało być przynajmniej dwóch lub trzech - uważają policjanci, którzy badają sprawę kradzieży w piątek nad ranem napis "Arbeit macht frei" z historycznej bramy wejściowej do byłego niemieckiego obozu Auschwitz I.

Brama obozu Auschwitz Henryk Przondziono/Agencja GN Brama obozu Auschwitz

"Wygląda na to, że sprawcy musieli mieć ze sobą drabinę, bo nie ma innej możliwości. Wspiąć się na bramę trudno, odkręcić śruby w takim mrozie też jest trudno. () Wygląda na to, że musiały to być dwie, trzy osoby" - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Złodzieje wynieśli napis z terenu muzeum przez wyrwę w murze byłego obozu, która była pierwotnie zabezpieczona siatką. Czekał na nich samochód.

Nowak dodał, że policjanci przesłuchują wartowników. Przeglądają także zapis z monitoringu. Nieoficjalnie PAP dowiedziała się w muzeum, że kamery niczego nie wychwyciły. Istniejące oświetlenie było zbyt słabe.

Komendant Wojewódzki Policji w Krakowie ufundował 5 tys. nagrody dla osoby, która pomoże w schwytaniu sprawców.