„Każdy termin beatyfikacji dobry”

KAI |

publikacja 21.12.2009 11:12

Czy medialny szum wokół beatyfikacji Jana Pawła II sprzyja toczącemu się procesowi? - na to pytanie odpowiada na łamach Dziennika Polska ks. Adam Boniecki. Według niego szum medialny ani nie pomaga, ani nie szkodzi procesowi.

„Każdy termin beatyfikacji dobry” Józef Wolny/ Agencja GN Ks. Adam Boniecki

- To zrozumiałe, że media podgrzewają emocje wokół beatyfikacji, z tego żyją - mówi. - Wokół takiej osoby łatwo rozpalać emocje - dodaje, zaznaczając, że księża mówiący z ambony: „módlmy się o rychłą beatyfikację papieża” mają swój udział w potęgowaniu zainteresowania terminem beatyfikacji.

- Ja nie pragnę, aby stało się to szybko, gdyż beatyfikacja grozi tym, że Jan Paweł II zostanie w pewnym stopniu „odczłowieczony”, stanie się mitem, postacią ze świętego obrazka. A przecież dla wielu z nas jest człowiekiem, którego znaliśmy i podziwialiśmy – kimś bliskim - stwierdza ks. Boniecki. Jego zdaniem proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, zważywszy na ogrom materiału, który musi być przebadany, przebiega bardzo szybko.