Oświadczenia KOD i Młodzieży Wszechpolskiej

mg

publikacja 26.06.2017 12:09

W sprawie incydentu w Radomiu, do którego doszło 24 czerwca, przy okazji 41. rocznicy robotniczego protestu, publikujemy oświadczenia nadesłane do naszej redakcji.

Mural wykonany z okazji 40. rocznicy robotniczego protestu w Radomiu Krystyna Piotrowska /Foto Gość Mural wykonany z okazji 40. rocznicy robotniczego protestu w Radomiu

Tekst oświadczenia Grupy Lokalnej KOD Radom

"Podczas legalnej, pokojowej demonstracji, zorganizowanej dla uczczenia 41. rocznicy Wydarzeń Czerwcowych w Radomiu, zostaliśmy brutalnie zaatakowani przez bojówki Młodzieży Wszechpolskiej. Doszło do pobicia naszego kolegi, Andrzeja Majdana. Mimo, że zarówno Policja, jak i Straż Miejska były poinformowane o organizowanej demonstracji, i mimo przedstawienia przez Przewodniczącego GL Radom zagrożenia, wynikającego z organizowanej w godzinach wcześniejszych demonstracji Młodzieży Wszechpolskiej, Policja i Straż Miejska nie zabezpieczyły naszej demonstracji. Zgoda na tego typu brak działania funkcjonariuszy publicznych, których priorytetem powinna być ochrona obywateli, świadczy o przyzwoleniu obecnego Rządu na bandyckie zachowania faszyzujących bojówek. Jest to jawna próba zastraszenia obywateli nie zgadzających się na dyktatorskie zapędy PiS-u w Naszej Ojczyźnie. Nie damy się zastraszyć! Niech żyje Wolna i Demokratyczna Polska!"

Zarząd Grupy Lokalnej Komitetu Obrony Demokracji w Radomiu

Komunikat Młodzieży Wszechpolskiej

"Wczoraj - jak co roku, od wielu lat - radomskie środowisko narodowe postanowiło uczcić ofiary brutalnej pacyfikacji protestów robotniczych w Radomiu w czerwcu '76. Sam przemarsz, organizowany przez Młodzież Wszechpolską, przeszedł do celu bez żadnych przeszkód.

Po czasie otrzymaliśmy informację od mieszkańców, że swoje zgromadzenie tego dnia organizuje Komitet Obrony Demokracji. Tragedię w Radomiu do własnych celów politycznych próbowała wykorzystać organizacja, w której szeregach nie brakuje ludzi poprzedniego systemu, w tym bandytów z SB oraz ZOMO. KOD czynnie broni przywilejów tych, którzy w '76 r. tłumili robotniczy zryw. Na manifestacjach KODu, z ust przemawiających byłych funkcjonariuszy można było usłyszeć, że w czasach PRLu »naród był z wojskiem i policją«, a służby traktowały sprzeciwiających się komunistom łagodnie i z godnością.

Uznając to zgromadzenie za naplucie w twarz radomskim robotnikom, nasi działacze udali się na miejsce pikiety organizowanej przez KOD, aby wyrazić swoje krytyczne stanowisko wobec tego typu działań. Wszechpolacy spotkali się z obelgami ze strony KODowców, ale pozostali jeszcze na miejscu, by przypomnieć, jakich ludzi »obrońcy demokracji« popierają i honorują.

Podczas powrotu nasi działacze zauważyli jednak, że za ich plecami pozostał jeden z kontrmanifestantów, który był przetrzymywany przez działaczy KOD. Wówczas udzielili mu pomocy, w wyniku której doszło do szarpaniny i wymiany ciosów obu grup - zwolenników i przeciwników KOD. Dzięki tej interwencji wspomniany kolega wraz z pozostałymi narodowcami wrócił tego dnia do domu.

W tym miejscu pragniemy wyrazić swoje zażenowanie postawą części dziennikarzy, którym przemoc wobec środowiska narodowego nigdy nie przeszkadza, natomiast zawsze dokonują próby przyklejenia nam łatki agresorów. Niejednokrotnie spotykaliśmy się też z ich strony z otwartym nawoływaniem do fizycznej konfrontacji z naszymi zwolennikami. Przypomnijmy też próby blokowania Sejmu przez Komitet Obrony Demokracji na przełomie roku i sceny temu towarzyszące. Wówczas ci sami dziennikarze za godną pochwały »postawę obywatelską« i »obronę demokracji« uznawali opluwanie, wyzwiska i fizyczną agresję. Ta sama agresja wobec dziennikarzy i przeciwników wylewa się zresztą z każdej manifestacji KODu. Wszystko to obnaża hipokryzję lewicowo-liberalnych dziennikarzy i manipulacje, które stały się ich znakiem rozpoznawczym.

Krytycznie przyglądamy się niektórym posunięciom rządzącej partii, wbrew propagandzie »Gazety Wyborczej« i innych pism z gatunku fantastyki, nie wspieramy ani nie oczekujemy wsparcia rządu. Równocześnie jednak KOD i jemu podobne organizacje uznajemy za kontynuację tradycji targowickiej i jako wrogom Polski, mimo jazgotu mediów głównego nurtu, nie zamierzamy ustępować pola.

Dziękujemy wszystkim organizacjom i środowiskom, które tego dnia były z nami w Radomiu i zapraszamy ponownie za rok".