Bez cenzury

Bogumił Łoziński

GN 26/2017 |

publikacja 29.06.2017 00:00

O „objazdowym prowokatorze” Oliverze Frljiciu, upadku „Gazety Wyborczej” oraz atakach ludzi kultury mówi Jarosław Sellin.

Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. z wykształcenia historyk. Poseł PiS od czterech kadencji Sejmu. Ma 54 lata. Jakub Szymczuk /foto gosć Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. z wykształcenia historyk. Poseł PiS od czterech kadencji Sejmu. Ma 54 lata.

Bogumił Łoziński: Gdyby opierać się na przekazie mediów liberalnych, można by uznać, że jest Pan wiceministrem w resorcie cenzury, a nie kultury.

Jarosław Sellin: Takie zarzuty nie mają podstaw. Żadnej cenzury w Polsce nie ma. Jest wolność słowa i ekspresji artystycznej. Choć niestety czasami jest ona nadużywana. Jeśli robi się to w celach nie artystycznych, lecz dla prowokacji światopoglądowej czy pseudoartystycznej, ministerstwo kultury ma prawo do oceny i to czyni. Ale od tego do cenzury droga daleka. Jest to nasze prawo do uczestniczenia w debacie publicznej.

Środowiska liberalne uważają taką ocenę, np. krytykę przedstawienia „Klątwa”, właśnie za cenzurowanie.

Głos ministra kultury w tej sprawie był oczywisty. W tym przedstawieniu zostało sprofanowane dzieło Stanisława Wyspiańskiego, bo z pierwotnego tekstu nic prawie nie zostało. Na kanwie takiej praktyki w niektórych kręgach ludzi teatru zaczęła się nawet dyskusja, czy w jakiejś formie nie należy chronić dorobku klasycznych twórców przed całkowitą zmianą treści ich dzieł. W „Klątwie” nie ma nic, co byłoby dziełem artystycznym rozumianym jako uszlachetnianie człowieka, uwrażliwianie na dobro, prawdę i piękno. Jest zło, kłamstwo i obskurantyzm. Jest to przedstawienie prowokacyjne, i to w odniesieniu do tak delikatnej sfery jak uczucia religijne.Takie rzeczy nie powinny być realizowane za publiczne środki i w publicznym teatrze. Nie rozumiem, dlaczego nie zareagował organizator, właściciel tego teatru, czyli prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jan Paweł II jest przecież honorowym obywatelem stolicy, a został w tym przedstawieniu sprofanowany jak nigdy dotąd w Polsce.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.