Kard. Martini: Ufność we wszystko, co przychodzi na świat

KAI |

publikacja 24.12.2009 14:58

Boże Narodzenie budzi ufność we wszystko, co nowe, co właśnie przychodzi na świat, przypomina kardynał Carlo Maria Martini w komentarzu na temat świąt na łamach „Corriere della Sera”.

Emerytowany arcybiskup Mediolanu, który współpracuje z mediolańskim dziennikiem, przyznaje, że „wiele osób nawet w tych dniach nie jest w stanie zgodzić się, że są powody do nadziei”.
Co więcej, sam stwierdza, że „w niektórych miejscach Ewangelie nie pomagają nam dostrzec przyszłości ludzkości nacechowanej wiarą i miłością”. Kardynał cytuje m. in. pytanie Jezusa: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8), po czym zastanawia się nad sytuacją współczesnej młodzieży. Przyznaje, że nie lubi tego terminu – młodzież – gdyż dotyczy wyłącznie kryterium biologicznego. I sam wyróżnia „trzy rodzaje młodych ludzi: tych, którzy płyną z prądem, tych, którzy myślą i tych, którzy podejmują decyzje. Pierwszych należy zbudzić z otępienia, drugich należy zrozumieć przez nawiązanie z nimi dialogu”.

Najcenniejsza jest trzecia grupa: „leżą im na sercu wartości, dla których gotowi są do poświęceń”. „Niekoniecznie są to ludzie wierzący, niektórzy nie chodzą za często do kościoła” - pisze włoski kardynał, przypominając trafne określenie tej grupy przez Benedykta XVI: to ci, którzy „odważyli się kochać”.

„Tym młodym powiadam: stanowicie mniejszość, ale mniejszość wysokiej jakości, zdolną przewodzić i pociągać innych. Przyszłość zawsze należała do silnych mniejszości, nie do biernych mas, idących za tym, co im się podoba. Tym młodym ludziom należy pomóc, wspierać ich i zachęcać. Z nimi można patrzeć w przyszłość, pod warunkiem, że pozostawi im się przestrzeń zarówno działania, jak i mówienia i że uznani zostaną za protagonistów naszego życia społecznego” - pisze w swym świątecznym komentarzu kardynał Carlo Maria Martini.