PAP |
publikacja 21.07.2017 06:30
Co najmniej dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych na greckiej wyspie Kos w wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło rejon wyspy w nocy z czwartku na piątek - poinformowała grecka agencja prasowa Ana, powołując się na lokalne władze.
Wyspa Kos
Według amerykańskiej służby geologicznej USGS trzęsienie miało magnitudę 6,7. Jego epicentrum znajdowało się między wyspą Kos na Morzu Egejskim a miastem Bodrum na wybrzeżu Turcji, a ognisko - na głębokości 12 km pod dnem morskim.
Największe zniszczenia są w centrum miasta Kos, gdzie znajduje się wiele restauracji i barów. Według wstępnych szacunków rannych zostało ponad 100 osób, z których trzy są poważnym, choć nie zagrażającym życiu, stanie.
Burmistrz miasta Kos Giorgos Kyritsis powiedział, że ofiary śmiertelne to dwaj młodzi ludzie. Znajdowali się oni w jednym z barów, w którym na skutek trzęsienia zawalił się dach.
Według świadków trzęsienie spowodowało niewielkie tsunami. Woda wdarła się w głąb portowej dzielnicy miasta.
Na razie nie ma informacji poszkodowanych lub zniszczeniach w Turcji. W turystycznym mieście Bodrum wstrząsy wywołały jednak panikę wśród ludzi, którzy uciekali z domów na ulice.
W połowie czerwca trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,3 spowodowało śmierć jednej osoby na greckiej wyspie Lesbos.
Trzęsienie wyrządziło na Lesbos spore szkody. Popękało wiele budynków, uszkodzona została wieża jednego z kościołów. W kilku miejscach osunęła się ziemia, blokując drogi.