Trzej prezydenci przynieśli dary do stajenki

KAI |

publikacja 07.01.2010 11:49

Prezydenci Łodzi, Zgierza i Pabianic oraz metropolita łódzki abp Władysław Ziółek przyszli 6 stycznia, aby symbolicznie pokłonić się Jezusowi w stajence stojącej przed łódzką katedrą.

Prezydenci wcielili się w Trzech Króli i przynieśli ze sobą dary: mirrę, kadzidło i złoto. Głowy miast: Jerzy Kropiwnicki (Łódź), Zbigniew Dychto (Pabianice) i Jerzy Sokół (Zgierz) przyjechali pod stajenkę dorożką. Towarzyszyli im strażnicy miejscy na koniach.

"Święto Objawienia Pańskiego jest wyrazem uniwersalizmu w świecie chrześcijańskim. Trzej Królowie czy też trzej Mędrcy, musieli pokonać wiele przeszkód, aby dotrzeć do Betlejem, do Jezusa. Podobnie jest z każdym człowiekiem wierzącym - na drodze duchowego wzrastania czeka go konkretny trud, zwieńczony jednak objawieniem" - podkreślił abp Ziółek.

6 stycznia był ostatnim dniem oficjalnego funkcjonowania stajenki przed łódzką katedrą. Budowla - w tym roku wzniesiona na podstawie projektu przypominającego kształtem rybę - będzie wprawdzie stała jeszcze do niedzieli 10 bm., ale zwierzęta trafią do swoich stałych schronień już 7 stycznia. Tydzień później, 14 stycznia, ogłoszony zostanie wynik konkursu na projekt kolejnej szopki. Wpłynęło nań 17 prac przygotowanych przez studentów architektury.

Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z tegoroczną szopką. "Jeśli któraś z parafii chciałaby ją wykorzystać, może się do nas zgłosić. Wszystkie elementy będą przechowywane" - zapewnia ks. Robert Jaśpiński z Fundacji Służby Rodzinie "Nadzieja", który koordynował budowę szopki. "Rekonstrukcja wymaga pewnego zachodu, ale chyba warto go ponieść" - dodaje duchowny.

Szopka stanęła przed łódzką katedrą już po raz 13. Za każdym razem, poza figurami Świętej Rodziny, pastuszków i trzech mędrców, była także schronieniem dla żywych zwierząt. Przez wiele lat główną atrakcją były osiołek i kozy, ale ostatnio największe zainteresowanie dzieci wzbudzał wielbłąd.