USA odrzucają oskarżenia Iranu

PAP |

publikacja 12.01.2010 18:31

Rzecznik prasowy amerykańskiego Departamentu Stanu Mak Toner odrzucił we wtorek jako "absurdalne" oskarżenia Iranu pod adresem USA o udział w zamachu, w którym zginął profesor uniwersytetu w Teheranie. Irańskie MSZ oświadczyło we wtorek, że istnieją oznaki zaangażowania USA i Izraela we wtorkowy zamach, w którym zginął Masud Mohammadi - podała państwowa telewizja IRIB.

"Ze wstępnego śledztwa wynika, że oznaki niegodziwości reżimu syjonistycznego, Ameryki i przez nią wynajętych agentów są widoczne w tym zamachu terrorystycznym" - powiedział rzecznik MSZ, cytowany przez IRIB.

Wcześniej telewizja IRIB oskarżyła o przeprowadzenie wtorkowego zamachu "agentów syjonistycznych i amerykańskich". "Bomba, która zabiła Masuda Mohammadiego, fizyka nuklearnego i zaangażowanego w rewolucję profesora uniwersytetu w Teheranie, została zdalnie zdetonowana" - napisała telewizja na swojej stronie internetowej.

"W wyniku bomby podłożonej przez agentów syjonistycznych i amerykańskich poważnie uszkodzone zostały dwa samochody i motocykl, a także strzaskane szyby w okolicznych budynkach" - podkreśliła telewizja, dodając, że naukowiec zginął "śmiercią męczeńską".

Bomba wybuchła, gdy Mohammadi wsiadał do samochodu, by udać się do pracy. Oficjalna agencja IRNA podała, że nie jest jasne, ile osób zginęło w zamachu.

Półoficjalna irańska agencja Meth poinformowała we wtorek, powołując się na przedstawicieli uniwersytetu w Teheranie, że naukowiec nie był zaangażowany w działalność polityczną.

Rzecznik irańskiej agencji atomowej Ali Shirzadian powiedział ł agencji AP, że Mohammadi nie miał miał żadnego związku z tą instytucją, odpowiedzialną za irański program atomowy. Według państw zachodnich program ten ma na celu budowę broni atomowej