Prawie 80 proc. mieszkańców świata nie ma swobód religijnych

PAP |

publikacja 16.08.2017 10:40

Prawie 80 proc. ludzi na świecie żyje w krajach, gdzie ogranicza się swobodę wyznawania religii bądź panuje nietolerancja religijna - oświadczył we wtorek sekretarz stanu USA Rex Tillerson, przedstawiając raport Departamentu Stanu o wolności religijnej na świecie.

Prawie 80 proc. mieszkańców świata nie ma swobód religijnych The World Factbook 2013-14. Washington, DC: CIA, 2013 Wśród 10 "państw szczególnej troski" w najnowszym, dotyczącym 2016 roku raporcie znalazły się: Birma, Chiny, Erytrea, Iran, Korea Północna, Sudan, Arabia Saudyjska oraz powstałe z rozpadu Związku Sowieckiego Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan

Tillerson wskazał, że największym zagrożeniem dla swobody wyznania jest działalność organizacji terrorystycznych, jak np. Państwo Islamskie (IS). Państwo Islamskie "bez wątpienia jest odpowiedzialne za zbrodnie ludobójstwa na jazydach, chrześcijanach i wyznawcach szyickiego odłamu islamu na terenach które kontroluje" - mówił sekretarz stanu. Szef amerykańskiej dyplomacji zwrócił także uwagę na łamanie podstawowych swobód wyznania w Iranie, w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej, Turcji, Pakistanie, Sudanie i Chinach.

Wśród 10 "państw szczególnej troski" w najnowszym, dotyczącym 2016 roku raporcie znalazły się: Birma, Chiny, Erytrea, Iran, Korea Północna, Sudan, Arabia Saudyjska (jeden z podstawowych sojuszników Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie) oraz powstałe z rozpadu Związku Sowieckiego Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan.

Departament Stanu nie zgodził się na umieszczenie na "czarnej liście" w raporcie za rok 2016 Republiki Środkowoafrykańskiej, Nigerii, Pakistanu, Rosji, Syrii i Wietnamu, mimo rekomendacji Amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej, która pełni rolę doradczą w przygotowywaniu raportów Departamentu Stanu.

W poprzednim raporcie Departamentu Stanu, za rok 2015, z powodu łamania swobód religijnych, prześladowań mniejszości wyznaniowych i niewierzących, drakońskich kar za przejście na inną wiarę i za profanację znalazły się na cenzurowanym: Afganistan, Egipt, Indonezja, Mauretania, Nepal, Pakistan, Arabia Saudyjska i Sudan.

W rozdziale tegorocznego raportu poświęconym szczegółowemu omówieniu sytuacji w Polsce autorzy nie dopatrzyli się większych uchybień w tej dziedzinie, szczególnie w porównaniu z innymi krajami regionu.

Niemniej autorzy tego opracowania, opartego na sprawozdaniach amerykańskich placówek dyplomatycznych, zwrócili uwagę na wolne tempo zwrotu własności wspólnotom religijnym, obecność symboli religijnych w urzędach publicznych i instytucjach rządowych oraz incydenty antysemickie i antymuzułmańskie. "Protestom i demonstracjom przeciw imigracji często towarzyszą antysemickie i antymuzułmańskie hasła" - czytamy w raporcie Departamentu Stanu.

Wśród przykładów religijnej tolerancji w Polsce autorzy raportu wymienili m.in. dialog katolickiej większości Polski ze środowiskami żydowskimi i działalność Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. W raporcie autorzy odnotowali także udział prezydenta Andrzeja Dudy w ceremoniach religijnych różnych wyznań.

Dokument przedstawia sytuację w 199 państwach świata.

Departament Stanu jest zobowiązany do dorocznego przedstawienia takiego raportu na podstawie ustawy o międzynarodowej wolności religijnej (International Religious Freedom Act) przyjętej w roku 1998. Ustawa ta uczyniła z promocji swobód religijnych centralne zagadnienie amerykańskiej polityki zagranicznej. "Niestety w ciągu prawie 20 lat od przyjęcia tej ustawy sytuacja w dziedzinie poszanowania praw religijnych nie poprawiła się radykalnie" - powiedział we wtorek szef amerykańskiej dyplomacji.