O ukrywających się w czasie okupacji Żydach

KAI |

publikacja 14.01.2010 10:23

Za miesięcznikiem edycji paulińskiej „Paulus” „L'Osservatore Romano” przedrukowuje 14 stycznia artykuł ojca Jacquesa Brière'a, opata klasztoru Tre Fontane w Rzymie na temat ukrywających się tam w czasie okupacji Żydów.

Tre Fontane uważane jest za miejsce męczeńskiej śmierci św. Pawła. Przy wejściu znajduje się tablica, upamiętniająca gościnę, jakiej zakonnicy udzielili grupie rzymskich Żydów w październiku 1943 roku, czyli zaraz po łapance na terenie stołecznego getta.

8 października 2002 roku tamtejsza wspólnota trapistów otrzymała za to medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.

Opat Brière przywołuje tamte wydarzenia, cytując obszernie wspomnienia naocznego świadka, ojca Alfonso Barbiero, który opisał “ruch”, jaki panował w tym okresie w klasztorze. Ukrywali się tam włoscy żołnierze po tym, jak 8 września 1943 roku Włochy zerwały sojusz z Trzecią Rzeszą. „Nie można zapominać, że wśród ukrywających się było też wielu Żydów... którzy dostali się do środka chyłkiem, wchodząc razem z sezonowymi robotnikami... Początkowo nikt ich nie znał, biedacy zaś robili wszystko, aby ich nie odkryto... Nie przywykli, owszem nie wiedzący, jak trzyma się narzędzia, naśladowali sąsiadów, by się nie zdradzić i zabić czas. Nie chcieli zarobić na dniówkę, ale ocalić życie... I dla nich nadeszło w końcu wyzwolenie. Do tego stopnia wdzięczni byli za gościnę, znalezioną w pustelni trapistów, że na wieczną rzeczy pamiątkę ufundowali piękną marmurową figurę Madonny, którą do dziś zobaczyć można w pobliżu wejścia do klasztoru wraz z odpowiednim napisem” – czytamy w artykule.

O. Brière przypomina, że opatem w tamtych czasach był ojciec Leone Ehrard, „mąż opatrznościowy”. Pochodził z Alzacji i jak wiele osób, które „urodziły się Francuzami, a Niemcami stały się wbrew własnej woli, wiedział, co znaczy wygnanie.” „Doświadczenie to pomogło mu okazywać współczucie i przychodzić z pomocą każdemu, kto znajdował się w niebezpieczeństwie. Potrafił stworzyć warunki, które pozwoliły na przechowanie żydowskich uciekinierów i innych ludzi poszukiwanych przez policję, mimo obecności Niemców pod tym samym dachem” - kończy następca dzielnego trapisty.