Nowa konstytucja wg PIS

PAP |

publikacja 15.01.2010 20:49

Współdziałanie prezydenta z rządem w ustalaniu strategicznych kierunków polityki państwa, rezygnacja z wotum nieufności Sejmu wobec ministrów, zmniejszenie do 360 liczby posłów, a do 50 liczby senatorów, zmiany w systemie sądownictwa - to niektóre propozycje PiS z projektu konstytucji, przedstawionego w piątek przez Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes PiS podkreślił podczas konferencji prasowej, że jest to projekt "IV Rzeczpospolitej", który przechodzi od III do IV RP "spokojnie, na zasadzie ewolucyjnej, z bardzo poważnymi elementami ciągłości". J. Kaczyński dodał, że projekt tej konstytucji "mocno osadza się w polskiej tradycji niepodległościowej i demokratycznej".

J. Kaczyński zapowiedział, że projekt po "dyskusji wewnątrzpartyjnej", prawdopodobnie po marcowym kongresie partii, trafi do Sejmu.

Według projektu - jak mówił prezes PiS - premier zostaje "jednoznacznie" szefem władzy wykonawczej.

Projekt zachowuje system parlamentarno-gabinetowy. PiS proponuje, żeby premier otrzymał prawo dawania członkom rządu wiążących wytycznych w sprawach realizacji polityki państwa. Wzmocnieniu pozycji premiera służy też - mówił J. Kaczyński - rezygnacja z instytucji wotum nieufności Sejmu wobec poszczególnych ministrów.

Prezes PiS poinformował, że obok wzmocnienia władzy premiera projekt konstytucji zakłada wzmocnienie pozycji prezydenta, który "musi mieć funkcję poważną". Prezydent - według projektu - nie jest już częścią władzy wykonawczej, jest - jak mówił J. Kaczyński - "ponad wszystkimi władzami i dysponuje różnego rodzaju instrumentami, które zapewniają mu rolę strażnika praworządności, niepodległości państwa, strategii".

Szef PiS powiedział, że prezydent otrzymałby nowe kompetencje, m.in. mógłby uczestniczyć w ustalaniu strategii państwa oraz "w pewnych okolicznościach, innych niż te dotychczasowe", mógłby rozwiązywać Sejm.

Prezydent, według projektu PiS, będzie miał prawo reprezentowania Polski w rokowaniach z przedstawicielami innych państw oraz w organizacjach międzynarodowych w oparciu o stanowisko polityczne rządu; prawo odmowy powołania premiera lub innego członka rządu, m.in. jeżeli zaistnieje uzasadnione podejrzenie, że nie będzie on przestrzegał prawa.

Głowa państwa, zachowując prawo weta ustawodawczego na dotychczasowych zasadach - mogłaby także powstrzymać się od podpisania niektórych ustaw i zarządzić w tej sprawie referendum pod rygorem możliwości skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania nowych wyborów w razie odrzucenia ustawy w referendum.

Według projektu, prezydent miałby możliwość - za zgodą rządu - wydawania rozporządzenia z mocą ustawy; rozporządzenie musiałoby być zatwierdzane przez Sejm.

Zdaniem prezesa PiS, takie zmiany w kompetencjach premiera i prezydenta mogłyby spowodować lepszą niż dotychczas współpracę między nimi. Jak mówił, w ostatnim czasie dochodziło bowiem do licznych prób dezawuowania pozycji prezydenta, np. poprzez odmowę udostępnienia mu samolotu rządowego.

PiS chce zmniejszyć liczbę posłów do 360, a senatorów 50. W Senacie będą mogli zasiadać byli prezydenci. Kadencja Senatu nie byłaby, jak dotychczas, związana z kadencją Sejmu, lecz z kadencją organów samorządu terytorialnego.

Projekt PiS zwiększa rolę Trybunału Konstytucyjnego. Ma on być naczelnym organem władzy sądowniczej, z kompetencjami do uchylania niezgodnych z konstytucją decyzji wszystkich innych organów władzy, w tym władzy sądowniczej. Liczba sędziów Trybunału byłaby zwiększona do 18.

"Kompetencje Trybunału będą obejmowały bardzo rozszerzone uprawnienie obywateli do indywidualnej skargi konstytucyjnej, także na decyzje różnych organów, w tym sądów" - zapowiedział J. Kaczyński.

Krajowa Rada Sądownictwa zostanie zastąpiona przez Radę do Spraw Sądownictwa, o zmienionym kształcie i zadaniach. Rada będzie niezależnym od rządu organem państwa w sprawach kadr wymiaru sprawiedliwości, na czele którego będzie stał prezydent.

"Jest silny związek między państwem a sądownictwem. Sądownictwo jest częścią państwa a nie, niezależną od państwa, korporacją rządzącą się własnymi prawami" - podkreślił J. Kaczyński.

PiS proponuje także ponowne podporządkowanie prokuratury Ministerstwu Sprawiedliwości. Szef tego resortu znów byłby prokuratorem generalnym.

Konstytucja PiS - ma według prezesa partii - znieść "korporacyjny ustrój w Polsce". Według projektu, korporacje nie mogą naruszać nie tylko wolności podejmowania działalności gospodarczej, lecz także wolności wyboru zawodu.

Projekt przewiduje, że Krajową Radę Radiofonii i Telewizji zastąpi Urząd do Spraw Mediów Elektronicznych. Rangę konstytucyjną uzyskają Instytut Pamięci Narodowej i Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.

W konstytucji proponowanej przez PiS znajduje się też obszerny "europejski" rozdział, który reguluje zasady obowiązywania unijnego prawa po wejściu w życie Traktatu z Lizbony.

Projekt gwarantuje bezpłatność nauki w szkołach publicznych. Zawarta jest w nim także gwarancja dla wszystkich obywateli dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. "Wszelkiego rodzaju zamysły mówiące o prywatyzacji służby zdrowia są w świetle projektu konstytucji niedopuszczalne. Mowa jest także o pełnym dostępie do wszystkich szkół, poza szkołami wyższymi, gdzie mogą być ustalone pewne bariery" - powiedział J. Kaczyński.

Projekt PiS mówi też o prawie do jawności. Ten zapis - jak powiedział J. Kaczyński - wynika m.in. z ostatnich zarzutów wobec dziennikarzy o ujawnienie tajemnicy śledztwa. W projekcie znajduje się także zapis o prawie do zachowania symboli, również religijnych. Ma to być gwarancją dla obywateli na wypadek, gdyby - jak argumentował prezes PiS - znaleźli się w Polsce ludzie, którzy twierdziliby, że krzyże, kapliczki przydrożne czy kościoły im przeszkadzają.

Konstytucja określa cele państwa. Wśród nich są m.in. szczególna ochrona rodziny rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny, tworzenie warunków szybkiego rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego oraz kultywowanie pamięci ofiar wojen i totalitaryzmów.

Rząd ma corocznie sprawozdawać prezydentowi, a także parlamentowi wykonanie tych celów.

Preambuła konstytucji autorstwa PiS zaczyna się od słów: "W imię Boga Wszechmogącego". Jest to - zadaniem J. Kaczyńskiego - nawiązanie do zapisów konstytucji 3 maja 1791 roku i konstytucji marcowej z 1921 roku.

Ustawa zasadnicza to pierwsza inicjatywa, jaką przedstawił Zespół Pracy Państwowej. Przemysław Gosiewski, wiceszef PiS koordynujący jego prace, zapowiedział w piątek, że wkrótce pojawią się nowe projekty.

Gosiewski poinformował, że obecnie Zespół pracuje nad 45 projektami m.in. ustawą pozwalają na zrezygnowanie z uczestnictwa w Otwartych Funduszach Emerytalnych, ustawami dotyczącymi powszechnej informatyzacji kraju, nadzoru właścicielskiego skarbu państwa oraz otwarcia zawodów prawniczych.