Kamiński o źrodłach przecieku

PAP |

publikacja 19.01.2010 13:56

Były szef CBA Mariusz Kamiński nie wyklucza, że to premier Donald Tusk lub sekretarz Kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki mogli powiedzieć Mirosławowi Drzewieckiemu o działaniach CBA w sprawie afery hazardowej; Drzewiecki mógł przekazać informację swojemu współpracownikowi Marcinowi Rosołowi, a ten córce biznesmena Ryszarda Sobiesiaka, Magdalenie.

Kamiński o źrodłach przecieku PAP/Tomasz Gzell Mariusz Kamiński odpowiada na pytania przed sejmową komisją śledczą ds. afery hazardowej, w Sejmie 19 bm.

O źródła przecieku dopytywali Kamińskiego we wtorek posłowie z komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową.

Kamiński powtórzył, że "logika wydarzeń jednoznacznie wskazuje, że przełomowym momentem, jeśli chodzi o przeciek, jest spotkanie Marcina Rosoła z córką Ryszarda Sobiesiaka, Magdaleną". "Wszystko wskazuje na to, że to był moment przecieku" - podkreślił były szef CBA.

Pytany przez Bartosza Arłukowicza (Lewica), od kogo o akcji CBA mógł dowiedzieć się Rosół, Kamiński odparł: "Tylko od ministra Drzewieckiego, jeśli Drzewiecki został o tym poinformowany przez premiera 19 sierpnia 2009 roku".

Dopytywany, czy jest przekonany, że Drzewiecki mógł dowiedzieć się o akcji CBA tylko i wyłącznie od premiera, odparł: "Mógł się dowiedzieć od pana premiera, że CBA interesuje się tą sprawą, CBA zna tę sprawę". Dodał, że sam premier dowiedział się o sprawie od niego 14 sierpnia.

Arłukowicz pytał od kogo jeszcze Drzewiecki mógł teoretycznie się dowiedzieć o działaniach CBA. "Od ministra Cichockiego" - odpowiedział Kamiński.

"Teoretycznie jeszcze od pracowników CBA?" - dopytywał Arłukowicz. "Teoretycznie tak" - odparł Kamiński.

Zapytany przez śledczego, czy można wykluczyć tezę, iż Sobiesiak dowiedział się o akcji CBA od byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego lub jego współpracowników, Kamiński powiedział, że żadnej tezy nie można wykluczyć.