PAP |
publikacja 20.01.2010 16:37
Polscy ratownicy razem z Niemcami i Brytyjczykami zostali wysłani w rejon epicentrum środowego trzęsienia ziemi na Haiti - poinformował PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
BENJAMIN J. MYERS/PAP/EPA
Co najmniej 250 tys. osób jest rannych, a 1,5 mln nie ma dachu nad głową
Jak dodał, te trzy ekipy będą tworzyły tzw. grupę szybkiego reagowania. "Z informacji, które do mnie dotarły, wynika, że obszar objęty środowymi wstrząsami zamieszkiwało 5 mln osób" - dodał.
Frątczak podkreślił również, że Polacy zostali wybrani jako jedna z ekip najlepiej przygotowanych do tego typu akcji i jako jedna z tych, które posiadają najlepszy sprzęt.
Ziemia ponownie zatrzęsła się na Haiti w środę ok. godz. szóstej rano czasu miejscowego. Siłę wstrząsów oceniono wstępnie na 6 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się ok. 60 kilometrów na północny zachód od stolicy Port-au-Prince.
Do poprzednich wstrząsów doszło 12 stycznia. Trzęsienie miało siłę 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje) i było najsilniejsze w tym regionie od ponad 200 lat. Według władz haitańskich, dotychczas pochowano w zbiorowych mogiłach ok. 70 tys. ofiar tego kataklizmu. Co najmniej 250 tys. osób jest rannych, a 1,5 mln nie ma dachu nad głową.
Polscy ratownicy wyruszyli na Haiti w miniony piątek. Wiele godzin - podobnie jak innym ekipom ratowniczym - zajęło im jednak dotarcie z lotniska na Dominikanie do Port-au-Prince.
Na miejscu jest 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i 10 psów wyszkolonych w poszukiwaniu żywych osób pod gruzami. Wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy, m.in. geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania.