Guantanamo: 50 wieźniów "bezterminowych"

PAP |

publikacja 22.01.2010 20:22

Specjalna komisja przy Ministerstwie Sprawiedliwości USA zaleciła, aby 50 spośród 196 więźniów Guantanamo nadal przetrzymywać bezterminowo na mocy wojennych praw wprowadzonych za rządów prezydenta George'a W. Busha. Nie kwalifikują się ani do postawienia przed sądem, ani do zwolnienia.

Komisja uznała, że nie kwalifikują się oni do zwolnienia ani postawienia przed normalnym sądem, ponieważ ich proces doprowadziłby do ujawnienia tajemnic wywiadu, a uzyskanie wyroków skazujących może być niemożliwe, gdyż obciążające dowody zdobyto w drodze tortur.

Administracja prezydenta Baracka Obamy postanowiła jednak wcześniej, że pięciu najgroźniejszych terrorystów z Al-Kaidy, których więziono w Guantanamo - amerykańskiej bazie wojskowej na Kubie - będzie miało proces przed normalnym sądem w Nowym Jorku.

Kilku innych planuje się postawić przed specjalnym trybunałem wojskowym powołanym za prezydentury Busha.

Komisja zaleciła, by 196 więźniów Guantanamo - gdzie na początku było ich ponad 700 - podzielić na trzy grupy: 35 powinno zostać postawionych przed sądami lub trybunałami wojskowymi, 110 można zwolnić, natomiast resztę należy dalej przetrzymywać bezterminowo, bez procesu sądowego.

Prezydent Obama na początku swych rządów obiecał zamknąć Guantanamo w ciągu roku. Termin ten minął w piątek. Dotrzymanie obietnicy okazało się niemożliwe, gdyż nie można było zwolnić wszystkich bez szwanku dla bezpieczeństwa, a dla większości tych, których zakwalifikowano do dalszego przetrzymywania w areszcie, nie znaleziono alternatywnego miejsca pobytu.

Administracji udało się przekazać innym krajom część tych więźniów lub przynajmniej uzyskać obietnicę ich przyjęcia. Po zamknięciu Guantanamo reszta z tej grupy ma zostać zamknięta w więzieniu w Thomson w stanie Illinois.

Ten ostatni plan stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż nie ma jeszcze środków na przystosowanie więzienia w Thomson na przyjęcie tak niebezpiecznych więźniów.

Kongres nie chce przyznać na to funduszy, ponieważ toczy się tam spór między Republikanami, którzy domagają się, by więźniów sądzono potem przed trybunałami wojskowymi, a Demokratami, żądającymi postawienia ich przed normalnymi sądami.

Ponadto część więźniów zakwalifikowanych przez komisje do zwolnienia to obywatele Jemenu - kraju, gdzie wzrastają wpływy Al-Kaidy i gdzie szkolono terrorystę nigeryjskiego, który chciał wysadzić w powietrze samolot nad Detroit w święta Bożego Narodzenia.

Po incydencie tym Obama wstrzymał wysyłanie terrorystów z Guantanamo do Jemenu.