Kary dla "kościelnych" oszustów

PAP |

publikacja 03.02.2010 16:01

Na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu skazał w środę sąd 62-letnią Ewę K., oskarżoną o oszustwa związane m.in. ze sprzedażą wilii arcybiskupa, a także wydaniem książki o Janie Pawle II. Jej 62-letniego męża Andrzeja K. skazano na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Kary dla "kościelnych" oszustów Marek Piekara /GN

Sąd w Ostrowie Wielkopolskim zawiesił wykonanie kary wobec kobiety na okres pięciu lat, a jej mężowi - na trzy lata. Małżeństwo musi też solidarnie naprawić szkody wyrządzone w wyniku popełnionych przestępstw.

Kobieta kreowała siebie jako bardzo wpływową osobę, mającą powiązania z wysokimi władzami kościelnymi i działającą na zlecenie jednego z arcybiskupów.

"Oskarżona wyłudziła 11 tys. zł, które według jej zapewnień miały zostać przeznaczone na załatwienie spraw związanych ze sprzedażą willi, wydaniem jej książki o życiu papieża Jana Pawła II oraz zbudowaniem domu spokojnej starości dla wysokich dostojników kościelnych" - poinformował PAP zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak. Dodał, że wśród pokrzywdzonych jest m.in. lekarz.

W podobny sposób kobieta oszukała na kwotę 120 tys. zł pięć innych osób. Pieniądze wyłudziła m.in. na wycieczkę "biednych kleryków z Ukrainy, Litwy i Białorusi do Watykanu, a także na indywidualne wyjazdy pokrzywdzonych do Watykanu i Fatimy" - powiedział Walczak.

W śledztwie okazało się, że kobieta nie ma żadnych wpływów we władzach kościelnych. Wcześniej była wielokrotnie karana m.in. za oszustwa.

"Oskarżeni przyznali się do popełnienia czynów przestępczych i złożyli obszerne wyjaśnienia (...). Wprowadzili w błąd osoby pokrzywdzone. Szczególnie Ewa K. kreowała swój wizerunek osoby bardzo wpływowej, mającej powiązania w wysokich władzach kościelnych w Polsce i Watykanie i działającej na zlecenie i w porozumieniu z arcybiskupem kurii krakowskiej Stanisławem Dziwiszem. Dzięki temu wyłudzała pieniądze" - motywowała wyrok sędzia Małgorzata Zimorska-Abdullaev.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca małżonków mec. Cezary Nowakowski poinformował PAP, że nie będzie składał apelacji.