Premier o zaproszeniu do Katynia

PAP |

publikacja 04.02.2010 12:11

Premier Donald Tusk podkreślił w czwartek, że z satysfakcją przyjął zaproszenie rosyjskiego premiera Władimira Putina na uroczystości rocznicowe do Katynia. "To jest naprawdę poważny krok" - ocenił Tusk.

Premier o zaproszeniu do Katynia Henryk Przondziono/agencja GN

Premier Rosji w środowej rozmowie telefonicznej zaprosił szefa polskiego rządu "do wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia" podczas uroczystości, które odbędą się w pierwszej połowie kwietnia. Do rozmowy doszło z inicjatywy rosyjskiego premiera.

Relacjonując rozmowę Tusk zaznaczył, że Putin powiedział, że zaprasza polskiego premiera na uroczystości po to, aby "wspólnie uczcić ofiary Katynia". Jak mówił Tusk dziennikarzom w Sejmie, premier Rosji podkreślał, że dla niego też jest to ważne, gdyż "Katyń to także zbrodnie na narodzie rosyjskim". Według szefa rządu, Putin wyraził też zrozumienie dla tego, że sprawa Katynia jest bardzo ważna dla Polaków.

Tusk powiedział, że nie chce przeceniać znaczenia symboli, ale akurat w tej sprawie symbol - jak mówił - to "rzecz bezcenna" i dla pamięci naszych ofiar, i dla dobrych przyszłych relacji polsko-rosyjskich.

"Chcę także podkreślić jedną rzecz. My w Polsce jeszcze pewien czas - tak sądzę - będziemy mieli poczucie takiej niepełnej satysfakcji. Oczekiwalibyśmy od naszych sąsiadów - jestem pewien, przyjaciół, niedługo tak będziemy mogli z czystym sumieniem mówić - takich mocniejszych, jaśniejszych, odważniejszych deklaracji" - przyznał premier.

Ale - jak zaznaczył - warto pamiętać, że nasz punkt widzenia jest dość odległy od tradycyjnego rosyjskiego punktu i to co stronie rosyjskiej wydaje się wielkim krokiem, nam zawsze będzie się wydawało krokiem średnim albo zbyt małym. "Ale te kroki trzeba stawiać" - podkreślił Tusk. "Ja z satysfakcją przyjąłem to zaproszenie premiera Putina, bo widzę, że zrobił poważny krok. Będziemy chcieli, żeby tych kroków było więcej, ale to jest naprawdę poważny krok" - dodał.

"Szanując pamięć ofiar, oczekując pełnej prawdy, oczekując moralnego zadośćuczynienia, równocześnie chcemy budować coraz lepsze relacje polsko-rosyjskie. Zadania naprawdę bardzo trudne. Wydaje mi się, że kolejny krok postawiliśmy i rzecz zupełnie zrozumiała, że mój partner mówi w czasie naszych spotkań trochę więcej o przyszłości, a ja - co rzecz zrozumiała - mówię +przyszłość jest dla nas też najważniejsza, ale zbudujemy ją na pełnym wyjaśnieniu przeszłości+" - zaznaczył premier.

Jak ocenił, wydaje się, że jesteśmy coraz bliżej "takiego wzajemnego zrozumienia".

O tym, że premier Rosji zaprosił szefa polskiego rządu do Katynia w kwietniu na uroczystości rocznicowe, poinformował w środę po południu rzecznik szefa rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow.

"Władimir Putin zaprosił premiera Polski do odwiedzenia, w ramach uroczystości rocznicowych, Katynia, gdzie w końcu lat 30. w rezultacie politycznych represji zginęła duża liczba radzieckich obywateli, w 1940 roku zostali rozstrzelani polscy oficerowie, a później przez nazistowskich okupantów - liczni żołnierze Armii Czerwonej" - powiedział Pieskow dziennikarzom w Moskwie.

Po tej wypowiedzi Pieskowa na stronach kancelarii polskiego premiera pojawił komunikat, w którym poinformowano o zaproszeniu Putina do "wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia".

O możliwości przyjazdu premierów Rosji i Polski do Katynia wiosną tego roku, w 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, jako pierwsza wspomniała w listopadzie 2009 roku "Niezawisimaja Gazieta", powołując się na znaną rosyjską historyk, profesor Inessę Jażborowską z Rosyjskiej Akademii Nauk.

Jażborowska, członkini rosyjsko-polskiej Komisji ds. Trudnych, oceniła wówczas, że taki gest byłby ważnym krokiem w kierunku destalinizacji rosyjskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej.