ME-2012 - losowanie w Warszawie

PAP |

publikacja 06.02.2010 08:25

W niedzielę Polska i Warszawa staną się centrum europejskiego futbolu i przejdą do ponad półwiecznej historii piłkarskich mistrzostw Starego Kontynentu. Nawiązań do przeszłości nie zabraknie w czasie ceremonii losowania eliminacji Euro-2012.

ME-2012 - losowanie w Warszawie PAP/Radek Pietruszka Flaga polska i ukraińska oraz flaga z logo piłkarskich mistrzostw Europy 2012 przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. W najbliższą niedzielę w PKiN odbędzie się losowanie grup eliminacyjnych Euro 2012.

Pomysł wyłaniania najlepszej reprezentacji Europy pochodzi od wieloletniego sekretarza Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF) Henri Delaunay (1883-1955), który już w 1927 roku przedstawił swój projekt władzom światowej federacji (FIFA). Został on jednak odrzucony, choć mistrzostwa kontynentalne rozgrywano już (od 1916 r.) w Ameryce Południowej.

Delaunay nie doczekał realizacji swego projektu, ale utworzona w 1954 r. Europejska Unia Piłkarska (UEFA) uczciła jego pamięć nadając rozgrywkom o prymat na kontynencie i ufundowanemu przez Francję pucharowi jako głównej nagrodzie imię tego działacza.

Jego ideę zrealizowano na 3. Kongresie UEFA w Sztokholmie w czerwcu 1958 roku. Podjęto tam uchwałę o zorganizowaniu Pucharu Europy Narodów - Coupe d'Europe des Nations, który w 1965 r. przekształcono w oficjalne mistrzostwa Europy w piłce nożnej.

Na miejscu, w hotelu "Forest", rozlosowano od razu pary, gdyż rozgrywki miały toczyć się systemem pucharowym "mecz i rewanż". Do nieoficjalnych jeszcze ME zgłosiło się 17 drużyn narodowych. Polska wylosowała Hiszpanię i dwukrotnie przegrała (2:4 i 0:3). Poza tym los zetknął Węgry z ZSRR, NRD z Portugalią, Jugosławię z Bułgarią, Turcję z Rumunią, Francję z Grecją, Austrię z Norwegią, a Dania oczekiwała na wynik rywalizacji Czechosłowacji z Irlandią.

W tym zestawieniu zwraca uwagę grupa tzw. krajów demokracji ludowej, na czele z ZSRR, a brak takich potęg europejskiego futbolu jak mistrz świata z 1954 - RFN czy Włochy oraz państw Beneluxu, a przede wszystkim reprezentacji czterech federacji z Wysp Brytyjskich (Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Płn.), które pozostawały w konflikcie z UEFA i FIFA.

System rozgrywek pierwszej edycji przewidywał wyłonienie czterech półfinalistów, którzy spotkali się we Francji. W finałowym meczu w Paryżu 10 lipca 1960 roku reprezentacja ZSRR pokonała, po dogrywce, Jugosławię 2:1 i sięgnęła po Puchar im. Henriego Delaunaya.

Kolejny cykl rozgrywek nie był wolny od politycznych "zgrzytów", m.in. Grecja odmówiła gry z Albanią, z którą znajdowała się wówczas praktycznie w stanie wojny.

Finałowy turniej z udziałem czterech ekip rozegrany został w Hiszpanii i zakończył się triumfem gospodarzy, po wygranej z ZSRR 2:1 (21.06.1964 r. w Madrycie)

Od 1968 r. Puchar im. Henriego Delaunaya czekał na oficjalnego już mistrza Europy. Zmieniono również format rozgrywek, które od tej chwili toczyły się w grupach, systemem mecz-rewanż. Zwycięzcy ośmiu grup awansowali do ćwierćfinału, w którym też grano dwa mecze. Turniej finałowy odbył się, jak wcześniej, w kraju jednego z czterech półfinalistów, w tym przypadku Włoch. W finale (8.06.68) gospodarze zremisowali z Jugosławią 1:1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i mecz finałowy trzeba było powtórzyć. Dwa dni później Italia wygrała 2:0.

W 1972 roku finałowy turniej rozegrano w Belgii, a w decydującym meczu w Brukseli (18.06.72) zespół RFN pokonał ZSRR 3:0. Wszystkie gole strzelił słynny "narodowy bombardier" Gerd Mueller.

Cztery lata później finałowy turniej odbył się w Jugosławii, po cyklu eliminacji w ośmiu grupach. W finale w Belgradzie (20.06.76) Czechosłowacja sensacyjnie pokonała RFN. W regulaminowym czasie gry i po dogrywce było 2:2 (Czesi prowadzili nawet 2:0) i po raz pierwszy w historii ME o tytule miały zdecydować rzuty karne. W ostatniej, piątej, serii Niemiec Uli Hoeness przestrzelił, a Antonin Panenka demonstrując wysoki kunszt techniczny lekką "podcinką" w środek bramki ośmieszył słynnego Seppa Maiera. 5:3 dla Czechosłowacji i Panenka jako pierwszy całował puchar...

W 1980 roku wprowadzono nowy format rozgrywek. Zwycięzcy ośmiu grup eliminacyjnych zakwalifikowali się do turnieju finałowego we Włoszech i zostali podzieleni na dwie grupy. Zwycięzcy grup spotkali się w finale w Rzymie (22.06.1980). Drugi tytuł zdobyli piłkarze RFN, pokonując Belgię 2:1 dzięki dwóm golom rosłego i silnego jak tur napastnika Horsta Hrubescha.

W kolejnej edycji ME (1984) powrócono do reguły półfinałów. Do eliminacji zgłosiły się wszystkie federacje zrzeszone w UEFA (wówczas 33). Do finału awansowały drużyny gospodarzy i Hiszpanii. W Paryżu (27.06.1984) Francuzi, z obecnym prezydentem UEFA Michelem Platinim w składzie (w każdym meczu strzelał gole i z dorobkiem dziewięciu trafień został królem strzelców) wygrali 2:0.

W 1988 r. finałowy turniej ME (osiem drużyn) przyznano RFN. Wydawało się, że gospodarze mają szanse na sukces na własnych stadionach. Tymczasem impreza okazała się wielkim benefisem Holendrów, którzy w finale wygrali 2:0 z ZSRR, dzięki golom gwiazdorów AC Milan Ruuda Gullita i Marco van Bastena, Trafienie tego drugiego - z woleja z ostrego kąta pod poprzeczkę - uchodzi za jedną z najładniejszych bramek w historii tej imprezy.

Następne ME przypadły na lata zmian politycznych na Starym Kontynencie. Zamiast ZSRR w rywalizacji uczestniczyła ekipa Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), pojawiła się też drużyna zjednoczonych Niemiec. Ogarniętą wojną domową Jugosławię wykluczono z mistrzostw. Zastąpiła ją Dania i ściągnięci z wakacji przez selekcjonera Richarda Moellera Nielsena piłkarze "ograli" całą Europę. W finałowym meczu w Goeteborgu (26.6.1992) pokonali Niemców 2:0, po golach Johna Jensena i Kima Vilforta.

 

Do eliminacji ME-1996 przystąpiło 48 zespołów, w tym nowe państwa Europy Wschodniej, powstałe w wyniku rozpadu ZSRR. Po raz pierwszy w turnieju finałowym wystąpiło 16 drużyn. Na boiskach w Anglii rywalizowano w czterech grupach po cztery zespoły. Pojawiły się ćwierćfinały. W półfinale ekipa gospodarzy uległa w rzutach karnych Niemcom. Bohaterem londyńskiego finału z Czechami (30.06.1996) był rezerwowy Oliver Bierhoff, który w drugiej połowie wyrównał na 1:1, a w dogrywce strzelił tzw. złotego gola, który - w myśl nowego regulaminu - kończył mecz.

Kolejny cykl rozgrywek kończył się turniejem finałowym, po raz pierwszym w historii, organizowanym przez dwa kraje - Belgię i Holandię. O triumfie ponownie zdecydowała "złota bramka", a zdobył ją urodzony w Argentynie Francuz David Trezeguet. W finale ówcześni mistrzowie świata, dyrygowani przez Zinedine'a Zidane'a, pokonali Włochów 2:1.

Cztery lata później festiwal europejskiego futbolu odbywał się w Portugalii (w Hiszpanii panowało rozgoryczenie z powodu przyznania imprezy sąsiadom...). Gospodarze turnieju zainwestowali miliardy euro w budowę nowych stadionów i dróg, co przyczyniło się do wzrostu gospodarczego w tym jednym z najbiedniejszych wówczas państw Unii Europejskiej, choć obecnie myśli się tam o zburzeniu jednego czy dwóch obiektów powstałych z myślą o Euro-2004.

Turniej finałowy zaczął się od małej sensacji. Aspirujący do tytułu Portugalczycy przegrali 1:2 z Grekami. Później jednak dotarli aż do finału. Większą niespodzianką był brak w półfinałach takich potęg futbolu, jak Niemcy, Włochy, Anglia czy Hiszpania. Broniących tytułu Francuzów wyeliminował w 1/4 finału Grek Angelos Charisteas. Ten sam piłkarz w meczu finałowym na Estadio da Luz w Lizbonie (4.07.2004) zepsuł święto Portugalczykom, strzelając w 57. minucie jedyną bramkę.

Piłkarze Grecji, prowadzeni przez niemieckiego trenera Otto Rehhagela, sprawili wielką niespodziankę, pogrążając w smutku 60 tysięcy fanów na Stadionie Światła i miliony w całej Portugalii.

W 2008 roku po raz pierwszy w historii w turnieju finałowym zagrali Polacy. Do imprezy na boiskach Austrii i Szwajcarii awansowali pod wodzą holenderskiego szkoleniowca Leo Beenhakkera, ale sukcesy w eliminacjach okazały się szczytem możliwości ówczesnej kadry. W fazie grupowej biało-czerwoni przegrali na inaugurację z Niemcami 0:2, później zremisowali z Austriakami 1:1, z meczu, z którego pamiętać się będzie głównie kontrowersyjną decyzję angielskiego sędziego Howarda Webba o rzucie karnym dla gospodarzy tuż przed ostatnim gwizdkiem, a na pożegnanie z turniejem ulegli Chorwatom 0:1.

Turniej zdominowali Hiszpanie. Armada trenera Luisa Aragonesa (najstarszego w imprezie) kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, pokonując pewnie kolejnych rywali i ... demony przeszłości (żółte stroje, piętno wielkich imprez). Grali pięknie jak zawsze i wygrali jak ... 44 lata wcześniej.

By w czerwcu 2012 roku zagrać na stadionach Polski i Ukrainy w obronie tytułu muszą najpierw przejść eliminacje. Rywali poznają w niedzielę w Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. W ceremonii uwzględnione zostaną elementy pierwszego turnieju o ME, którego 50. rocznica przypada w tym roku. Takie uroczystości nigdy wcześniej Polska nie organizowała.

Do tej pory w ME najczęściej triumfowali piłkarze Niemiec - trzykrotni (1972, 1980 i 1996), dwa razy zwyciężali Francuzi (1984, 2000) i Hiszpanie (1964, 2008). W 2012 roku po raz trzeci turniej finałowy zorganizują dwa kraje. W przypadku mundialu taki przypadek zdarzył się do tej pory tylko raz - Korea Płd. i Japonia (2002). )