W Akcji Katolickiej komuniści widzieli zagrożenie

Monika Łącka

publikacja 26.11.2017 15:42

- Nie bez znaczenia jest, że w obecnym Sejmie są osoby wywodzące się z Akcji Katolickiej. Ich głos liczy się podczas batalii o wolne niedziele czy zakaz aborcji eugenicznej - mówił abp Jędraszewski podczas gali z okazji 20-lecia AK.

W Akcji Katolickiej komuniści widzieli zagrożenie Monika Łącka /Foto Gość Metropolita krakowski życzył AK, by wciąż się rozwijała, bo stoją przed nią ogromne wyzwania

Najpierw, podczas Mszy św. w katedrze na Wawelu w uroczystość Chrystusa Króla, legitymacje członkowskie AK odebrało z rąk metropolity krakowskiego 25 osób chcących służyć Kościołowi i ojczyźnie. Później, w Instytucie Księży Misjonarzy, Akcja Katolicka Archidiecezji Krakowskiej uczciła swoje 20-lecie jubileuszową galą.

Jak podkreślał abp Marek Jędraszewski, rola AK nie zawęża się tylko do działalności w Kościele Krakowskim, ale rozciąga się na działalność w Kościele w całej Polsce.

- Rzeczą znamienną jest, że kiedy w Polsce panowały systemy totalitarne, AK działać nie mogła. Komuniści widzieli bowiem zagrożenie w działalności świeckich dla dobra ojczyzny i Kościoła, i poniekąd mieli rację. Istnienie akcji katolickiej to wielki dorobek różnych osiągnięć: własnej formacji, ale też inicjatyw w ruchu społecznym, także politycznym. Nie bez znaczenia jest, że w obecnym Sejmie są osoby wywodzące się z AK - ich głos ma wartość podczas batalii o wolne niedziele czy zakaz aborcji eugenicznej. Oni upominają się o te sprawy - mówił metropolita.

Jak dodał, AK mocno mówi też o prawach wspólnoty związanej z kościołem i daje przykład co znaczy działać na rzecz dobra wspólnotowego oraz na rzecz dobra osoby ludzkiej. We współczesnej kulturze, mocno zindywidualizowanej i relatywistycznej, jest to wręcz bezcenne.

- Dzięki błogosławionej działalności osób należących do AK czy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Polska nabiera bardzo głębokiego, chrześcijańskiego, prawdziwie humanistycznego rysu - zauważył arcybiskup dziękując zarówno KSM, jak i AK za to, że obie organizacje wciąż mają w sobie zapał do pracy i gromkim głosem mówią "Gotów!".

Metropolita życzył również wszystkim, by pomiędzy KSM a AK trwała sztafeta pokoleń, czyli aby członkowie KSM - gdy już osiągną odpowiedni wiek - stwierdzali, że czas wstąpić do Akcji Katolickiej. W ten sposób będzie się ona rozwijać, a powinno się tak dziać, bo stoją przed nią ogromne wyzwania.