Deptanie głowy węża

Wojciech Ostrowski

publikacja 27.11.2017 16:23

- Święty Michale, prowadź nas zawsze do zdrojów Bożego Miłosierdzia i wskazuj nam Króla królów i Pana panów, jakim jest Jezus Chrystus, któremu ty służysz - modlił się w Przasnyszu ks. Rafał Szwajca.

Ks. prał. Andrzej Maciejewski nakłada koronę na figurę św. Michała Archanioła Wojciech Ostrowski Ks. prał. Andrzej Maciejewski nakłada koronę na figurę św. Michała Archanioła

Trzy kolejne parafie diecezji płockiej nawiedziła kopia cudownej figury św. Michała Archanioła z groty objawień na Gargano. Na szlaku peregrynacji Wodza Niebieskich Zastępów, który wcześniej gościł już w parafii św. Aleksego w Płocku-Trzepowie i w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach znalazły się ostatnio parafie św. Andrzeja Boboli w Skierkowiźnie, a następnie św. Stanisława Kostki i św. Wojciecha w Przasnyszu. Nawiedzenie miało tam formę trzydniowych rekolekcji, które poprowadzili dwaj rodzeni bracia, księża michaelici: Rafał i Sylwester Szwajca.

- Program nawiedzenia trwa zazwyczaj 48 godzin, tak jak to miało miejsce w dwóch parafiach w Przasnyszu - mówi ks. Rafał, koordynator ds. peregrynacji. - Pierwszego dnia jest powitanie św. Michała Archanioła, a później modlitwa do Apelu Jasnogórskiego. Drugiego dnia mamy modlitwę za chorych i starszych ze specjalnym błogosławieństwem, spotkanie z dziećmi, wieczorem główna Msza św. połączona z modlitwą o uzdrowienie, uwolnienie za przyczyną św. Michała Archanioła, któremu ostatniego dnia zawierzamy parafię.

Uczestnicy nawiedzenia w Skierkowiźnie i Przasnyszu modlili się także podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, Koronki do Miłosierdzia Bożego, Koronki do św. Michała Archanioła i dziewięciu chórów anielskich. Wielu z nich przyjęło Szkaplerz św. Michała Archanioła.

- Głównym przesłaniem peregrynacji są słowa wypisane na samochodzie-kaplicy, którym przewozimy figurę św. Michała Archanioła: czas mocy i łaski - wyjaśnia ks. Rafał. - Wierzę, że Pan Bóg przez to nawiedzenie działa z niezwykłą mocą i siłą, co widzimy na własne oczy. Doświadczają tego ludzie uczestniczący w peregrynacji w różnych miejscach w całej naszej ojczyźnie, a także w Europie i świecie.

Ta niezwykła wędrówka św. Michała Archanioła trwa już blisko pięć lat, czego, jak wyjawia michaelita, nikt początkowo się nie spodziewał. W roku ku czci patrona zakonu kilka miesięcy odbywała się peregrynacja figury z Gargano po parafiach prowadzonych przez michaelitów. Po jej zakończeniu zaczęły napływać zaproszenia z różnych miejsc w Polsce, co zapoczątkowało trwającą po dziś dzień peregrynację. Obok dużych miast św. Michał trafia także do małych wiejskich parafii. - Jako michaelici otwieraliśmy początkowo szeroko oczy - wspomina ksiądz koordynator. - Nie wierzyliśmy, że to tak poszło do przodu, i to bez żadnej reklamy i działań z naszej strony, jako oddolna inicjatywa, często ze strony świeckich. Parafia św. Wojciecha w Przasnyszu to już 642. miejsce nawiedzenia w Polsce. Do tego trzeba jeszcze dodać ponad 300 klasztorów, w tym przasnyskich klarysek kapucynek, do których św. Michał trafił po nawiedzeniu kościoła farnego. A przed nami kolejne 300 parafii, które są już zapisane. Cały czas zgłaszają się też nowe miejsca, gdzie zostajemy zaproszeni. Jednocześnie odbywa się peregrynacja m.in. na Karaibach i w Papui-Nowej Gwinei. Jej owoce i skutki działania Boga przez wstawiennictwo św. Michała Archanioła są najlepiej widoczne właśnie w Polsce.

W naszej diecezji przeżywaliśmy niedawno peregrynację jasnogórskiej ikony. Ks. Rafał zauważa, że w różnorodności nawiedzeń kryje się niezwykłe piękno i bogactwo.

- Możemy zwracać się w modlitwie do Matki Bożej, wzywać św. Michała Archanioła czy też iść do Pana Boga przez św. Stanisława Kostkę, swoich patronów albo innych świętych - uważa michaelita. - Każda peregrynacja ma nas pobudzić do żywszej wiary i jak wszystkie tego rodzaju inicjatywy ma skłonić ludzi do zamyślenia, że Bóg nieustannie czuwa nad nami. A dlaczego św. Michał Archanioł, skoro już Matka Boża była? Myślę, że jest on bardzo aktualny na nasze czasy, które są bardzo trudne. Bardzo wielu ludzi odchodzi od Kościoła, traci wiarę, a św. Michał Archanioł jest tym, który strzeże wiary i walczy o Boga w życiu człowieka. Skoro Bóg posyłał aniołów do ludzi, o których czytamy na kartach Pisma Świętego, to możemy być pewni, że posyła ich także do nas, do każdego człowieka.

- Z niepokojami o stan naszego życia duchowego, o przyszłość naszej ojczyzny, o wartości, powinniśmy stanąć z ufnością przed św. Michałem Archaniołem - zachęca ks. Andrzej Maciejewski, proboszcz przasnyskiej fary. - Wpatrując się w niezwykły wizerunek św. Michała Archanioła, chcemy uświadomić sobie na nowo, że dobro jest mocniejsze od zła, że prawda ostatecznie zwycięży, bo o tym przypomina ten niezwykły posłaniec z nieba. On pomaga każdemu człowiekowi przezwyciężyć wszelkie podstępne działania szatana.

Z tej niezwykłej okazji, jaką daje nawiedzenie figury z Gargano, skorzystało wielu wiernych, którzy licznie przybywali w te dni do swoich kościołów parafialnych.

- Nawiedzenie figury z góry Gargano było niezwykle ważnym wydarzeniem dla całej wspólnoty parafialnej w Skierkowiźnie - dzieli się ks. Sławomir Wądołek, administrator parafii św. Andrzeja Boboli. - W czasie tych trzech dni widziałem kościół pełen rozmodlonych ludzi. Ludzie z żarliwością powierzali przez ręce św. Michała Archanioła prośby swoje i swoich najbliższych. Widziałem na twarzach ogromne wzruszenie i radość. Wszyscy z uwagą słuchali głoszonego słowa, z nabożeństwem podchodzili do figury, aby ją ucałować lub choć dotknąć, bardzo licznie przyjmowali szkaplerz św. Michała. Dość ryzykownie zorganizowałem od godz. 12 do 19 ciągłą modlitwę ku czci św. Michała Archanioła, obawiając się, czy znają się chętni, którzy będą czuwać na modlitwie w kościele. I dziś mogę powiedzieć, że ludzie dopisali, wymieniali się, dzięki czemu modlitwa mogła trwać bez przerwy. Nie spodziewałem się tak wielkiej frekwencji i byłem pozytywnie zaskoczony życzliwym odzewem moich parafian. Sam również przeżyłem nawiedzenie z wielkim wzruszeniem. Peregrynację figury z Gargano przeżyliśmy jako akt zawierzenia całej parafii i naszych rodzin św. Michałowi Archaniołowi. Wiem, że nie wszystkie owoce tego wydarzenia będą widoczne od razu, ale ufnie ich oczekuję. I dziękuję Bogu za ten dar, jaki przeżyliśmy niedługo przed okresem Adwentu - zwierza się ks. Sławomir.

Pod wrażeniem pobożności, rozmodlenia i głębokiego przeżycia spotkania ze św. Michała Archanioła wiernych w Skierkowiźnie jest także ks. Rafał. Michaelita jest również zbudowany licznym udziałem mieszkańców Przasnysza.

- Tak bardzo pięknie się składa, że oboje z mężem należymy do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym przy klasztorze ojców pasjonistów, a św. Michał jest patronem Odnowy dla diecezji płockiej - dzieli się Katarzyna Szydlik. - Uważam, że ta peregrynacja na pewno każdemu przyniesie jakieś owoce. Wielu ludzi przemieniła modlitwa o uzdrowienie. Osiem lat temu podczas pielgrzymki do Włoch byłam na Monte Sant’Angelo, gdzie jest grota św. Michała. Dlatego miłym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy dowiedziałam się o peregrynacji figury. Wtedy niewiele się dowiedziałam, a teraz prowadzący nawiedzenie ojciec bardzo szczegółowo przybliżył postać św. Michała. Szczególnie zapadła mi w pamięci myśl z jednego z kazań, że Pan Bóg zawsze musi być na pierwszym miejscu i nigdy nas nie opuści. Pieniądze kiedyś się kończą, przyjaciele zawodzą, zdrowie też jest kruche, a Pan Bóg nigdy nas nie opuszcza i zawsze o nas walczy. A kiedy oddajemy się św. Michałowi, to on zawsze ma nas w swojej opiece. Dlatego codziennie odmawiamy egzorcyzm św. Michała.

Mąż Katarzyny Radosław zwraca uwagę na wizerunek archanioła utrwalony przez figurę z Gargano. - Utkwiło mi, że trzyma on nad głową miecz i depcze stopami szatana. To obrazuje cały jego egzorcyzm, który codziennie odmawiamy we wspólnocie. Wielu ludzi w ogóle nie słyszało o św. Michale albo nie zna szczególnej mocy tej postaci. Dlatego myślę, że to nawiedzenie jest potrzebne i coś po sobie zostawi, co zaowocuje jeśli nie teraz, to za miesiąc lub za rok. Podobnie jak było z peregrynacją obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, której owoce ujawniły się dopiero później - uważa Radosław.

Sanktuarium w Monte Sant’Angelo należy do najstarszych sanktuarium św. Michała Archanioła, którego pierwsze objawienia miały tam miejsce w V wieku. "Niebiańską Bazylikę" na górze Gargano, gdzie przybywa co roku ponad dwa miliony pielgrzymów z całego świata, nawiedzili m.in. św. Franciszek z Asyżu, św. o. Pio, św. Jan Paweł II. Słynąca łaskami figura św. Michała Archanioła została wykonana w 1507 r. przez rzeźbiarza Andreę Contucciego.

Jeszcze w tym roku kopia figury z Gargano nawiedzi parafię św. Michała Archanioła w Płońsku.