Polska powinna zażądać legalizacji ZPB

PAP |

publikacja 10.02.2010 12:59

Polska powinna zażądać legalizacji działalności Związku Polaków na Białorusi (ZPB) pod kierownictwem Andżeliki Borys - uważa marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Jego zdaniem Warszawa mogłaby zablokować, za pośrednictwem UE, kredyty dla Białorusi z MFW.

Polska powinna zażądać legalizacji ZPB MAXIM SHIPENKOV/PAP/EPA

"Uważam, że czas zakończyć oczekiwanie na dobrą wolę władz białoruskich" - powiedział w środę PAP marszałek, który kończy dwudniową wizytę w Moskwie.

"Moje stanowisko jest takie: już dość tego pozwalania na granie Polską i Unią Europejską. Powinniśmy zażądać legalizacji działalności ZPB pod kierownictwem Andżeliki Borys i jeżeli tego nie będzie, powinniśmy zablokować kredyty z MFW; można to zrobić przez UE" - dodał Borusewicz.

Zalegalizowanie organizacji kierowanej przez Borys marszałek Senatu określił jako "podstawowy warunek dobrych stosunków polsko-białoruskich".

Borusewicz sądzi, że podczas zbliżającej się wizyty w Polsce szefa białoruskiej dyplomacji Siarhieja Martynaua minister Radosław Sikorski "przekaże to, co w Polsce myśli się na ten temat". "Mamy prawo do tego, żeby dbać o naszą mniejszość, Polaków, którzy są obywatelami Białorusi, ale są Polakami, chcą się uczyć języka polskiego, chcą zachować wartości kultury polskiej, łączność z Polską" - dodał.

Nawiązując do zajęcia w poniedziałek przez milicję białoruską Domu Polskiego w Iwieńcu i wyprowadzenia stamtąd działaczy ZPB lojalnych wobec Andżeliki Borys, marszałek Senatu przypomniał, że budynek został sfinansowany przez polskiego podatnika. "To nie jest tak, że możemy go przekazać w darze prezydentowi (Alaksandrowi) Łukaszence, to nie jest tak, że zgadzamy się na to, aby majątek był bezkarnie przejmowany przez inne struktury" - powiedział Borusewicz.

Białoruskie władze nie uznają za szefową ZPB Andżeliki Borys. Dla Mińska legalny jest Związek Polaków kierowany obecnie przez Stanisława Siemaszkę, a wcześniej przez Józefa Łucznika. Do rozłamu na dwa kierownictwa polskiej organizacji doszło po zjeździe ZPB w marcu 2005 roku, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys. Władze białoruskie nie uznały tego wyboru; doprowadziły do powtórzenia zjazdu i powierzenia stanowiska prezesa Łucznikowi, czego z kolei nie uznały władze polskie.