Odśnieżanie nie jest tanie

PAP |

publikacja 15.02.2010 17:22

Rosną koszty odśnieżania miast, w niektórych z nich kończą się już środki zaplanowane w budżetach na usuwanie śniegu. Większość z samorządów planowała wydatki na poziomie "średniej" zimy, tymczasem tegoroczna jest bardzo śnieżna.

Odśnieżanie nie jest tanie Jakub Szymczuk /Agencja GN Coraz droższe jest zimowe utrzymanie polskich miast

Najwięcej środków na odśnieżanie wydaje Warszawa. Sezon zimowy kosztował stolicę do tej pory ponad 80 mln zł ze 100 mln zł zaplanowanych na ten cel w budżecie. Zarząd Oczyszczania Miasta zwrócił się do władz miasta o dodatkowe 21 mln zł - podała rzecznik ZOM Iwona Fryczyńska. Wcześniejsza kwota zaplanowana była na podstawie trzech ostatnich lat, kiedy zimy nie były tak śnieżne, jak obecnie. Do 11 lutego wykonano 56 akcji posypywania i odśnieżania nawierzchni, w ubiegłym roku zaś 46. Wtedy koszt odśnieżania wyniósł 97 mln zł.

W Szczecinie akcja "Zima" może kosztować nawet 9 mln zł - przy wcześniej planowanych wydatkach na poziomie 6 mln zł. Prezydent Szczecina zapowiedział, że zwróci się do rady miasta o przekazanie dodatkowych 2 mln zł rezerwy budżetowej na odśnieżanie w tym roku. Z powodu bardzo obfitych opadów śniegu, miasto już podpisało dodatkową umowę na oczyszczanie strefy płatnego parkowania na 62 tys. zł, a opłaty w strefie na razie zawieszono do 19 lutego. Miasto zawarło także dodatkową umowę na wywóz śniegu - za pół mln zł. Za parę dni ma zostać rozstrzygnięty przetarg na oczyszczanie oblodzonych chodników.

W Gdańsku na usuwanie skutków zimy wydano już w tym roku ok. 7,5 mln zł z zaplanowanej na ten cel do końca 2010 r. kwoty 10,2 mln zł. "Jak sięgnę pamięcią, w ostatnich 20 latach nie było jeszcze takiej zimy i kosztów, jakie w związku z nią ponosimy. Prawdopodobnie nie starczy nam pieniędzy. Będziemy musieli wystąpić do gminy o dodatkowe prawie 2 mln zł" - powiedział PAP dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, Mieczysław Kotłowski.

Władze Białegostoku wydały dotąd ok. 4 mln zł na odśnieżanie miasta z zaplanowanej w budżecie kwoty 6,5 mln - 7 mln zł. Te pieniądze mają wystarczyć do końca zimy - wydawane są od listopada 2009 do połowy kwietnia 2010 - poinformowała PAP rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Sienkiewicz. Do soboty, przez półtora tygodnia, prowadzona była akcja wywożenia śniegu z ulic w centrum miasta, na którą przeznaczono 300 tys. zł. Firmy odśnieżające wywoziły śnieg w nocy, wcześniej informując mieszkańców, by w miejscach tej akcji nie zostawiali samochodów. Jednak w niedzielę w regionie spadł świeży śnieg, miejscami ponad 10 cm. Według danych meteorologicznych, w Białymstoku jest obecnie najwięcej śniegu do uprzątnięcia - warstwa przekracza 60 cm. Więcej w kraju jest go tylko w wysokich partiach gór.

W Poznaniu na zimowe utrzymanie dróg i chodników wydano w tym sezonie ponad 20 milionów złotych. "Na cały rok zaplanowaliśmy na ten cel 30 mln złotych i według naszych szacunków środków powinno wystarczyć" - powiedziała w poniedziałek PAP rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu Dorota Wesołowska. W Pile w tym roku na utrzymanie dróg wydano już przeszło 700 tys. zł, a do marca miasto chce wydać na ten cel jeszcze ok. 300 tys. zł. W Lesznie do tej pory na akcję zima wydano już ok. 2,5 mln zł, przy planowanym 1 mln zł - poinformował PAP Maciej Adamski z tamtejszego magistratu.

Wrocław na zimowe utrzymanie dróg wydał do tej pory około 12 mln zł - poinformowała PAP rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta Ewa Mazur. Na całą zimę 2009/10 planowany budżet na ten cel wyniósł 19,3 mln zł. Dodatkowe środki - ok. 400 tys. zł - otrzymaliśmy na jednorazową akcję udrożnienia 500 km gminnych dróg osiedlowych, wywożenie śniegu z płatnych parkingów i przystanków komunikacji miejskiej - powiedziała rzeczniczka.

Całodobowa gotowość techniczna firm odśnieżających jezdnie kosztuje miesięcznie we Wrocławiu 856 tys. zł. Oprócz tego trzeba zapłacić za rzeczywiście przeprowadzone akcje odśnieżania. Wyjazd 35 pługopiaskarek średnio kosztuje od 100 do 120 tys. zł. "Od początku zimy było ok. 38 akcji wyjazdowych i kosztowały one ok. 4,6 mln zł" - wyjaśniła Mazur.

Szacuje się, że we Wrocławiu zalega ok. 3 mln metrów sześciennych białego puchu. Jak poinformował PAP rzecznik prasowy wrocławskiego Urzędu Miejskiego Paweł Czuma, rozważano pomysł wywożenia zalegającego w mieście śniegu, jednak koszt wywiezienia takiej ilości to ok. 25 mln zł. "Wycofano się z tego pomysłu, ponieważ jest on nieekologiczny i nieekonomiczny. Śnieg miałby być wywożony do rzeki lub na pola. Mogłoby to spowodować zanieczyszczenie środowiska, ponieważ zalegający w miastach śnieg zmieszany jest ze środkami chemicznymi" - tłumaczył rzecznik. Zdecydowano, że lepszym rozwiązaniem będzie, gdy śnieg stopi się na ulicach. "Woda spłynie do kanalizacji, a następnie trafi do oczyszczalni" - tłumaczył Czuma.

W Częstochowie, według szacunków Miejskiego Zarządu Dróg, w czasie bardzo obfitych opadów usuwanie śniegu z ulic miasta pochłania nawet ok. 200 tys. zł dziennie. W ubiegłym roku budżet na odśnieżanie wynosił 4 mln zł, a tylko w ciągu trzech pierwszych miesięcy wydatki na ten cel wyniosły 6 mln zł. Wówczas radni przyznali dodatkowe środki.

Władze Katowic - jak podali przedstawiciele magistratu - za utrzymanie dróg i chodników płacą stałą opłatę Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej - 800 tys. zł miesięcznie. Jeśli zima jest bezśnieżna, MPGK na tym zyskuje, jeżeli taka jak obecna - środki są wykorzystywane w całości. Jednak - dzięki ryczałtowi - miasto nie musi dokonywać przesunięć w budżecie lub oszczędzać na odśnieżaniu.

Władze Lublina wydały już na odśnieżanie niemal połowę całorocznego budżetu na ten cel. Zaplanowanych pieniędzy nie wystarczy i będą potrzebne przesunięcia - poinformowała Beata Gita z lubelskiego ratusza. Na cały rok na utrzymanie miasta w czystości władze samorządowe przewidziały 10 mln zł. W budżecie nie ma osobnej pozycji dotyczącej usuwania skutków zimy. Faktury za odśnieżanie w grudniu i styczniu, zapłacone z tegorocznego budżetu, wyniosły blisko 5 mln zł, a w lutym odśnieżanie będzie kosztowało 2,5 mln - 3 mln zł - szacuje Gita.

W Rzeszowie walka ze śniegiem kosztowała dotychczas 4,5 mln zł. Jak powiedział PAP rzecznik prezydenta miasta Maciej Chłodnicki, w budżecie zapisana jest kwota 6,4 mln zł. "Jeśli nie będzie więcej ataków zimy, powinniśmy się zmieścić w tej kwocie. W przeciwnym razie będziemy musieli szukać dodatkowych pieniędzy" - dodał Chłodnicki.

W budżecie Przemyśla (Podkarpackie) na walkę z zimą zapisano kwotę 1,5 mln zł. Jak powiedział PAP Witold Wołczyk z urzędu miasta, pieniądze powoli się kończą. "Na pewno wydamy więcej" - dodał.