Sobiesiak: Nie wiedziałam o akcji CBA

PAP |

publikacja 16.02.2010 11:47

Córka Ryszarda Sobiesiaka, Magdalena, zeznała we wtorek przed hazardową komisją śledczą, że "nie pośredniczyła w przekazaniu informacji o akcji CBA", bo dowiedziała się o niej dopiero z mediów.

Sobiesiak: Nie wiedziałam o akcji CBA Tomasz Gzell/PAP Magdalena Sobiesiak zeznaje przed sejmową hazardową komisją śledczą

W swojej swobodnej wypowiedzi Sobiesiak zapewniła, że nie pośredniczyła w przekazywaniu informacji o akcji CBA przeciwko jej ojcu. "Nic o tym nie wiedziałam do chwili publikacji w mediach (co nastąpiło w październiku 2009 roku-PAP)" - mówiła. Wcześniej - powiedziała - szef gabinetu politycznego ówczesnego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego Marcin Rosół nie przekazywał jej żadnych informacji na ten temat.

Z kolei według zeznań byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego to właśnie podczas spotkania Magdaleny Sobiesiak z Marcinem Rosołem 24 sierpnia 2009 roku w kawiarni "Pędzący królik" doszło do przecieku, który ostrzegł ojca Magdaleny - Ryszarda Sobiesiaka - o zainteresowaniu Biura jego osobą.

Magdalena Sobiesiak zapewniła też we wtorek, że nie doszło do nielegalnego "załatwiania" dla niej pracy w zarządzie Totalizatora Sportowego. "Nie doszło do nielegalnego załatwiania mi pracy w Totalizatorze Sportowym. A na pewno o niczym takim nie wiem" - oświadczyła. Zwróciła uwagę, że w żadnym fragmencie zeznań, w których były szef CBA Mariusz Kamiński opisywał "rzekome załatwianie pracy w Totalizatorze Sportowym" nie używa on określeń wyrażających pewność i nie przedstawiał dowodów.

"Posiadane przeze mnie wykształcenie i doświadczenie pozwoliły mi stanąć do konkursu i ubiegać się o stanowisko. Poza ukończeniem studiów prawniczych, skończyłam MBA w USA" - podkreśliła Sobiesiak.

Jak zauważyła, w ogłoszeniu dotyczącym konkursu na stanowisko członka zarządu TS znajomość sektora gier losowych i zakładów wzajemnych była określona jako dodatkowy atut. W konkursie miał to być atut, a dzisiaj jest powodem do stanięcia przed komisją i tłumaczenia się - dodała.

"Domagam się respektowania moich praw i apeluję o powstrzymanie się od niszczenia mojego dobrego imienia" - dodała Sobiesiak.