Wspólny ból powinien łączyć Rosjan i Polaków

PAP |

publikacja 17.02.2010 09:16

Planowane spotkanie premierów Rosji i Polski, Władimira Putina i Donalda Tuska w Katyniu na uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę kaźni polskich jeńców wojennych może stać się symbolicznym - zauważa w środę dziennik "Wiedomosti".

Wspólny ból powinien łączyć Rosjan i Polaków Wikipedia/PD Katyń 1943. Ekshumacja ciał polskich oficerów.

Według tej opiniotwórczej gazety, "Katyń jest zapewne najlepszym miejscem, w którym wspólny ból może położyć kres bluźnierstwom nad pamięcią poległych, a także pomóc skończyć z historycznymi pretensjami i osiągnąć pojednanie".

"Wiedomosti" przypominają, że "nieopodal Smoleńska w bratnich mogiłach spoczywają ofiary stalinizmu z Polski i ZSRR: 4500 polskich inteligentów, którzy w chwili wybuchu II wojny światowej stali się oficerami i którzy w kwietniu 1940 roku zostali rozstrzelani przez NKWD na podstawie decyzji Politbiura, oraz 6500 radzieckich obywateli wymordowanych przez organy represji w czasie +wielkiego terroru+ końca lat 30.".

"W ostatnich latach tragedie okresu 1920-40 często były kartami przetargowymi w rękach nieuczciwych polityków i publicystów, co przeszkadzało naturalnemu dążeniu rodzin ofiar do pośmiertnej rehabilitacji poległych" - podkreśla rosyjski dziennik.

"Niemądre oskarżenia ze strony posłów na Sejm o ludobójstwo Moskwa niezdarnie odpierała +kontrkatyniem+, próbami zaprzeczenia historii" - wskazują "Wiedomosti".

"Jedni publicyści podważali potwierdzony tysiącami dokumentów i relacjami świadków fakt unicestwienia Polaków przez NKWD. Inni próbowali kwestionować zbrodniczy charakter egzekucji w Katyniu, Miednoje i Starobielsku, przedstawiając je jako odwet za śmierć - głównie z powodu chorób i odniesionych ran - dziesiątków tysięcy czerwonoarmistów w polskiej niewoli. Rosyjskie sądy pod formalnymi pretekstami odmawiały uznania rozstrzelanych za ofiary politycznych represji i rehabilitowania ich" - przypomina gazeta.

W ocenie "Wiedomosti", "niedawne kroki Rosji i reakcja polskiego establishmentu pozwalają żywić nadzieję, iż Moskwa i Warszawa uświadomiły sobie, że wspólny ból z powodu poległych i uznanie zbrodni dawnych reżimów nie ma nic wspólnego z poniżaniem samych siebie".

"Tragiczne stronice niedawnej przeszłości powinny rodzić nie nieufność, lecz łączyć kraje i narody o wspólnych losach" - zaznacza dziennik, adresowany do elit gospodarczych Rosji.